Zobacz wideo: Strategia Demograficzna 2040. Mateusz Morawiecki: My wsparcie polskich rodzin, jako PiS, mamy w naszym kodzie genetycznym:
Nie jest mile widziane, gdy rodzić jest niedyspozycyjny
To pandemia obnażyła m.in. ciemną stronę umów na czas określony.
W trudnych czasach firmy, które albo nie mogły pracować przez lockdown lub nie miały zleceń, często nie przedłużały pracownikom kończących się umów czasowych. Wszystko zgodnie z literą prawa.
Tajemnicą poliszynela jest również nieżyczliwość niektórych pracodawców wobec młodych rodziców, którzy nierzadko muszą brać zwolnienia lekarskie, by zająć się chorymi dziećmi.
Młoda bydgoszczanka napisała na Facebooku, że jej synek jest ciężko chory i mąż spędza z nim dużo czasu w szpitalu. Ona nie może, bo niedawno urodziła dziecko, niestety, także nie jest ono w pełni zdrowe.
Post jest, oczywiście, o problemach rodziny i z prośbą o pomoc, ale w pewnym momencie kobieta pisze: "Mężowi przez to ciągłe siedzenie w szpitalu nie przedłużono umowy o pracę"...
Strategia Demograficzna 2040 ma wpłynąć na poprawę życia polskich rodzin. Rządzący chcą, aby Polacy nie bali się zakładać rodzin, a wspierać ma w tym ich polityka prorodzinna. W propozycjach zmian pojawia się m.in. nowelizacja Kodeksu pracy, dzięki czemu prawo ma być bardziej przystępne dla rodziców. Według informacji portalu businessinsider.com.pl, władza rozważa np. ograniczenie możliwości zawierania umów o pracę na czas określony z osobami w wieku do 40 lat - maksymalnie do dwóch umów, na łączny czas nieprzekraczający 15 miesięcy.
Taka propozycja znalazła się w pakiecie propozycji "Elastyczna i stabilna praca", który został przedstawiony razem z projektem wspomnianej wcześniej strategii demograficznej, która jest obecnie na etapie konsultacji.
"Bardzo duża grupa młodych kobiet ma umowy na czas określony, to jest jeden z tych problemów, o których rozmawiamy" - podkreśla wiceminister rodziny Barbara Socha.
Takie umowy słabo chronią prawa pracownika
- W Polsce udział umów zleceń i też czasowych nadal pozostaje na wysokim poziomie - komentuje Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy. - Z jednej strony, jest to kwestia elastyczności tych umów, a z drugiej, niższych kosztów, które ponosi pracodawca. Ich popularność utrzymuje się nawet pomimo starań rządzących o odwrócenie tego trendu, m.in. przez ulgę PIT dla podatników do 26 roku życia. Być może wprowadzenie zapowiadanego od kilku lat ozusowania umów zleceń i o dzieło przełożyłoby się na wyraźny spadek ich udziału w zatrudnianiu młodych, bo wtedy takie umowy przestaną być rozwiązaniem tańszym. Wiązałoby się to ze znacznym wzmocnieniem pozycji tej grupy wiekowej.
Inglot podsumowuje, że takie umowy najłatwiej rozwiązać, stąd najsłabiej chronią one prawa pracownika.
Businessinsider.com.pl informuje również, że rząd przewiduje także wprowadzenie rozwiązań chroniących oboje rodziców przed zwolnieniem (obecnie z takiej ochrony korzysta matka), gwarancja elastycznej pracy dla kobiet w ciąży oraz rodziców dzieci do lat 4 (praca zdalna, hybrydowa lub elastyczna).
