Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taktyka Chełminianki Chełmno przyniosła efekt

MK
W Warlubiu czekają na powrót Michała Zarembskiego (z prawej w wys- koku), który z powodu kontuzji nie grał w dwóch ostatnich meczach.
W Warlubiu czekają na powrót Michała Zarembskiego (z prawej w wys- koku), który z powodu kontuzji nie grał w dwóch ostatnich meczach. ADRIAN WYKROTA
Po dwóch wyjazdowych porażkach Chełminianka wzbogaciła się o komplet punktów na terenie groźnego rywala z Solca Kujawskiego.

To był hit minionej kolejki IV ligi. Faworytem byli gospodarze, ale goście wykorzystali dwie okazje (w tym jedną z karnego po zagraniu ręką) i wytrzymali napór rywala do 90. minuty.

Trener Rafał Baranowski przypomina, że pod jego wodzą drużyna Chełminianki po raz pierwszy pokonała Unię Solec. - To był dla nas zawsze niewygodny przeciwnik. Graliśmy kilka razy i nie potrafiliśmy zdobyć punktu. Teraz - dodaje szkoleniowiec - unici trochę nam pomogli. Pierwszy gol padł po ich wyraźnym błędzie, drugi z „wapna”. Szybko straciliśmy gola na 1:2, ale wciąż wierzyliśmy w zwycięstwo. Ostatnie 20 minut to była z naszej strony przysłowiowa obrona Częstochowy, ale musieliśmy tak zagrać, żeby utrzymać jednobramkowe prowadzenie.

W czołówce śmiało mogła też się usadowić Wisła Nowe, jednak w trzech ostatnich spotkaniach zdobyła tylko punkt. W minionej kolejce przegrała w Izbicy Kujawskiej 0:1, po rzucie karnym w 8. minucie... Ekipa z Nowego najgroźniejsze sytuacje stwarzała po stałych fragmentach gry, ale obrona Kujawianki grała bezbłędnie. Młody wiślacki zespół nie prezentuje się źle, lecz jeśli któryś z tak ważnych elementów w futbolu, jak koncentracja, dyspozycja dnia i skuteczność „nie wypali”, trudno o dobry wynik.

- Uważam, że jak na beniaminka mamy sporo punktów. Teraz musimy się mocno postarać, żeby nie spaść w tabeli, bo czekają nas trudne mecze - mówi trener Wisły Mariusz Gralak.

ZOBACZ KONIECZNIE: Czy zdałbyś egzamin na taksówkarza w Bydgoszczy?

W trzech ostatnich zawodach ósmy Start Warlubie zapisał na koncie dwa „oczka”. Po ostatnim remisie (1:1) w Pakości trener Marcin Stoppel stwierdził, że wpływ na takie rezultaty ma też fakt, iż jego zespół nie może trenować na naturalnej, pełnowymiarowej nawierzchni. - Ćwiczymy na sztucznych boiskach, a to nie ma przełożenia na warunki meczowe, gdy gra się na nierównej murawie.

Na remis z Notecianką jednak nie narzeka, bo raz że miejscowi w końcówce przeważali, a dwa - Start grał bez trzech graczy: Bartosza Śmietanko, Bartosza Fafińskiego i Jakuba Binerowskiego...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska