Polacy zremisowali w niedzielę w Płocku z Białorusią 27:27 i praktycznie stracili szanse na awans. Wcześniej przegrali wszystkie trzy mecze. Na pomeczowej konferencji prasowej Dujszebajew zapowiedział, że złoży dymisję ze stanowiska. Prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce Andrzej Kraśnicki powiedział, że Dujszebajew ustnie poinformował go o rezygnacji, ale Kraśnicki chce z nim jeszcze porozmawiać.
- Nie mam w zwyczaju podejmować tak istotnych decyzji, ani przyjmować tego typu oświadczeń w pomeczowych emocjach. Oficjalnie nie dostałem żadnej informacji o dymisji. Trener po meczu podszedł do mnie i powiedział, że po prostu nie wytrzymuje napięcia, ale nie chciałem z nim rozmawiać na korytarzu na tak poważny temat. Przede wszystkim chcę się spotkać ze szkoleniowcem i na spokojnie z nim porozmawiać - mówi Kraśnicki. Do ich spotkania ma dojść w ciągu kilku dni.
Dujszebajew po meczu udzielił emocjonalnego wywiadu stacji TVP Sport. - Nie osiągnąłem celu, jaki sobie założyliśmy, nie awansujemy do mistrzostw Europy. A ja zawsze walczę do końca, ale i dotrzymuję słowa. Nie mogę powiedzieć prawdy, bo prawda boli. Wielu ludzi by mnie za to krytykowało. Powiem więc, że decyzję podjąłem po meczu. Życzę trenerowi, który po mnie przyjdzie, aby kibice dali mu czas i cierpliwość do spokojnego, konsekwentnego i długofalowego budowania reprezentacji. Tak może trenować trener Białorusi, Jurij Szewcow, którego kibice chcieli zwalniać już siedem czy osiem razy. Tutaj w Płocku niektórzy na mnie gwizdali przed meczem. Wiem, jestem z Kielc, nie lubią mnie tu. Wtedy pomyślałem, że jeśli nie wygramy, to zrezygnuję - mówił szkoleniowiec.
Dujszebajew prowadzi kadrę od lutego 2016 roku. Zajął z nią czwarte miejsce na igrzyskach w Rio de Janeiro. Jego kontrakt z reprezentacją obowiązuje do 2020 roku. Jest on również szkoleniowcem Vive Tauronu Kielce.
ZOBACZ WYWIAD Z TAŁANTEM DUJSZEBAJEWEM
ZOBACZ TAKŻE:
Diego Maradona wraca na trenerską ławkę. Argentyńczyk będzie dowodził zespołem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich
(Dostawca: x-news)