https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tam była palarnia kawy, a po sąsiedzku kino - nieistniejąca kamienica

Jolanta Zielazna [email protected]
Rozebrane ruiny ul. Gdańskiej 23 w październiku 1946 roku
Rozebrane ruiny ul. Gdańskiej 23 w październiku 1946 roku Fot. Piotr Wiszniewski, reprodukcja
Teraz PKO, wcześniej przy ul. Gdańskiej 23 stała dwupiętrowa kamienica. Przetrwała wojnę, ale nie wyzwolenie z 1945 roku.

Od dawna ciekawiło mnie, jak wyglądał budynek, który stał w miejscu gmachu banku PKO BP przy ul. Gdańskiej 23. Postawiona tam plomba pasuje do sąsiednich kamienic jak kwiatek do kożucha.

Kiedy kilka miesięcy temu rozmawiałam z panią Ireną Kucharską o "Dzienniku Bydgoskim", wspomniała również tamtą kamienicę. Pamiętała ją z okresu wojny.

Jako kilkunastoletnia dziewczynka została pomocą domową u Otto Hansena. Jego syn, Hans w tym czasie prowadził delikatesy na parterze kamienicy przy (wówczas) Adolf Hitler-Strasse 23. - Mówiło się: Idź do Berenta po kawę i po zakupy. Tam była najlepsza kawa. Po kamienicy nie został najmniejszy ślad. - Chyba Rosjanie ją spalili - wspomina pani Irena.

Zdzisław Hojka z Muzeum Okręgowego odnalazł zdjęcie nieistniejącego już budynku. Zrobiono je 1 maja 1919 r.To było Danzigerstrasse 16/17 - taka obowiązywała wtedy numeracja. Kamienica słynęła głównie z tego, że Carl Behrend miał tu palarnię kawy i delikatesy.

Autorzy przewodnika historycznego "Ulica Gdańska" (kilka lat temu przygotowała go pracownia dokumentacji zabytków przy Wojewódzkim Ośrodku Kultury) piszą, że 2-piętrowy budynek powstał prawdopodobnie pod koniec XIX wieku. Należał do fabrykanta meblowego Otto Pfefferkorna. Palarnia kawy Carla Behrenda mieściła się tam od 1908 r., a od około 1915 r. - atelier fotograficzne Nawrotzki&Wehram. W latach 20. XX wieku znajdowała się księgarnia i skład nut Jana Idzikowskiego.

Między numerami 23 i 25 było przejście do kina Colloseum, przemianowanego później na Corso, w końcu na Bałtyk. Przejście istnieje do dziś, choć inaczej wygląda.

W 1919 r., kiedy zrobiono pierwsze pokazywane przez nas zdjęcie, w książkach adresowych jako właściciel kamienicy figurował Behrend. Mieszkał tam również Hermann Bartz (kasjer pocztowy), Susanna Palm - technik dentystyczny, Eliza Pajkowska, prowadząca księgi rachunkowe, Augusta Pajkowska - rentierka i Josef Sergot (rzeźnik). Budynek rzeczywiście został zniszczony w styczniu 1945 roku.

Zdzisław Hojka znalazł też zdjęcie Piotra Wiszniewskiego, który w październiku 1945 utrwalił to na kliszy. Ruiny rozebrano w następnym roku, w kwietniu 1947 poświęcono kamień węgielny, a w 1948 roku budynek PKO był gotowy. Od początku wybudowano go dla tego banku.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska