https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Taniec jest ich całym życiem

Justyna Steczkowska nie może się nachwalić Stefano. - Takiego trenera wszyscy mogą mi pozazdrościć!  - mówi.
Justyna Steczkowska nie może się nachwalić Stefano. - Takiego trenera wszyscy mogą mi pozazdrościć! - mówi. Fot. tvn
Fokstrot, walc wiedeński czy rumba? Wszystko jedno. Każdy z nich zatańczą perfekcyjnie. Na dziesiątkę!

Drodzy Czytelnicy: oto czterej zawodowi tancerze, którzy jeszcze pozostali w szóstej edycji "Tańca z gwiazdami". Dziś ocenia ich Beata Neumann, zdobywczyni wielu tytułów i nagród w turniejach krajowych i międzynarodowych.

Gdyby nie te filmy...
Robert Kochanek taniec towarzyski trenuje od 14 lat. Zainspirowały go do tego stare filmy, na których były pokazywane tańczące pary. - To wspaniały widok, kiedy mężczyzna tańczy z kobietą, ale żeby to było naprawdę piękne, to trzeba wiedzieć jak to robić - przekonuje.

Naukę zaczynał od tańca ludowego, ale bardzo szybko go to znudziło. Do tej pory za swój największy taneczny sukces uważa zdobycie VIII miejsca na Mistrzostwach Centralnej Europy. Ten turniej zapamiętał szczególnie, bo wtedy po raz pierwszy brał udział w tak dużych i ważnych zawodach tańca towarzyskiego, poza tym brały w nim udział tylko dwie pary z Polski. Reprezentuje klasę taneczną "S" w tańcach latynoamerykańskich.

Beata Neumann: - Robert to bardzo doświadczony tancerz i może dlatego brakuje mu czasem polotu. Technika taneczna i umiejętność wychodzenia z trudnych sytuacji na parkiecie są niewątpliwie jego mocną stroną. By tańczyć tak jak on trzeba spędzić wiele godzin na treningach. Na pewno wielu młodych tancerzy pragnie go naśladować.

Ach ta miłość!
Żora Korolyov naukę tańca towarzyskiego rozpoczął w wieku 8 lat. A wszystko przez.... miłość. - Zakochałem się w tancerce i jedynym sposobem, żeby się do niej zbliżyć była nauka tańca w tej samej grupie. Byłem uparty i już wkrótce tańczyliśmy razem w parze. Niestety moje szczęście nie trwało długo. Moja partnerka oznajmiła mi, że reprezentuje w porównaniu z nią za niski poziom taneczny i zmieniła partnera - wspomina po latach. To wydarzenie tak nim wstrząsnęło i poruszyło jego ambicję, że półtora roku później był Mistrzem Ukrainy Juniorów w stylu latynoamerykańskim, standardowym, a także w 10 tańcach.

Kiedy ukończył 15 lat wyjechał ze swojego rodzinnego miasta Odessy. Żeby rozwijać swoją karierę taneczną przeprowadził się do Niemiec, skąd pochodziła jego nowa partnerka. Razem z nią zajął pierwsze miejsce na turnieju Vienna Open, a także zdobył tytuł Mistrza Niemiec w stylu standardowym.

Sukcesy jednak nie są w stanie zastąpić najbliższych, dlatego kiedy tylko nadarzyła się okazja zmienił partnerkę na Polkę i przeprowadził się do Warszawy. Nie tylko miał bliżej do swojej ojczyzny Ukrainy, dzięki czemu może częściej widywać się z rodzicami, ale też w Polsce czuje się zdecydowanie lepiej niż w Niemczech.

Reprezentuje klasę taneczną "S" (najwyższa klasa międzynarodowa) w stylu latynoamerykańskim i standardowym. Jego partnerką na parkiecie jest Blanka Winiarska.

Beata Neumann: - Żora to jeszcze młody tancerz, ale bardzo utalentowany, świetny technicznie. Był Mistrzem Polski w kategorii Youth w tańcach latynoamerykańskich. Ma charakterystyczną urodę, na parkiecie bardzo dobrze się prezentuje.

Liczą się geny
Łukasz Czarnecki nigdy nie musiał się zastanawiać, czy taniec to dla niego dobry sposób na życie, bo można zaryzykować stwierdzenie, że ma taniec zapisany w genach. Jego rodzice są tancerzami, trenowali taniec towarzyski, a on często spędzał czas na sali podczas ich ćwiczeń. Kiedy skończył 6 lat sam rozpoczął regularne treningi pod okiem rodziców. Chociaż czasami czuł, że ma dość, nigdy nie zrezygnował z nauki, bo wie, że taniec to po prostu jego życie. Pierwsze poważne sukcesy na turniejach osiągnął tańcząc w parze z Anetą Piotrowską.

Sześć razy zdobyli tytuł Mistrzów Polski, czterokrotnie zatańczyli w Finale Mistrzostw Świata. Od dwóch lat trenuje z Kamilą Kajak. Ćwiczą przynajmniej dwa razy dziennie i osiągają co raz lepsze wyniki. Posiada klasę taneczną "S" (najwyższa klasa międzynarodowa) w stylu latynoamerykańskim i standardowym.

Chociaż w "Tańcu z gwiazdami" bierze udział po raz pierwszy, jak większość tancerzy nie ma tremy przed występem publicznym. - Najtrudniejsza jest chyba funkcja trenera. Wiem, że ucząc osobę początkującą muszę znaleźć "złoty środek", czyli skuteczną metodę nauki. A to nie zawsze jest takie proste - przekonuje.

Beata Neumann: - We wrześniu miałam przyjemność oglądać Łukasza i jego partnerkę Kamilę Kajak na turnieju tańca "Cin Cin Polish Cup" w Warszawie. Muszę przyznać, że zrobił ogromne postępy. W jego tańcu jest teraz więcej akcji ciała i miękkości. Łukasz bardzo dobrze prezentuje się w tańcach latynoamerykańskich, świetnie oddaje ich klimat. Standardy również tańczy dobrze, o czym świadczy tytuł Mistrza Polski w tych tańcach.

Pod presją rodziców
Stefano Terrazzino chociaż jest Sycylijczykiem, urodził się w Niemczech. Naukę tańca rozpoczął dość późno, jako szesnastolatek.

- I to wcale nie dlatego, że nie chciałem tańczyć, ale uległem presji rodziców. Na początku nie bardzo mi się to podobało, ale szybko przekonałem się, że taniec bardzo ułatwia nawiązywanie znajomości z dziewczynami - mówi.

Stefano jest finalistą wielu prestiżowych turniejów tanecznych na całym świecie, reprezentuje najwyższą międzynarodową klasę taneczną "S" w stylu latynoamerykańskim. Jego taneczną partnerką jest Alesya Surova, z którą trenuje dopiero od 2 miesięcy.

Prowadzi w Warszawie lekcje tańca. Żartuje, że używa mieszanego języka angielsko-włosko-polskiego, ale w tańcu i tak najważniejsza jest mowa ciała, a tę rozumieją nawet małe dzieci.

Beata Neumann: - Stefano nie sposób nie lubić. W jego tańcu zachwyca świeżość pomysłów i wykonania. Choć jego standardy nie są może na najwyższym poziomie, to zawsze tego tancerza ogląda się z przyjemnością i zainteresowaniem.

Małgorzata Wąsacz
[email protected]

Wybrane dla Ciebie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Jajko na miękko. Przy tych chorobach lepiej unikać jajka w tej formie

Tragiczny finał wypadku w Grudziądzu. Zmarła potrącona rowerzystka

Tragiczny finał wypadku w Grudziądzu. Zmarła potrącona rowerzystka

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska