
Polacy wśród tych, którzy mogą zatankować najmniej
Zdecydowanie najwięcej litrów paliwa za średnią miesięczną pensję netto mogą kupić Szwajcarzy (3425 l). Na podium znalazły się jeszcze Dania (1810 l) i Norwegia (1751 l). W rankingu dominują kraje z Europy Zachodniej i Północnej. Przeciętne zarobki są w nich znacznie wyższe niż w Południowej i Środkowo-Wschodniej części Starego Kontynentu.
Co wpływa na cenę 1 l benzyny, która tankujemy w Polsce? Pokazujemy dalej.

Co wpływa na cenę 1 l benzyny?
Same opłaty dodatkowe, takie jak podatek VAT, akcyza, opłata paliwowa i marża stacji paliw stanowią aż 58 proc. całkowitej ceny 1 l benzyny. W efekcie za zatankowanie 1 l bezołowiowej Pb95, kierowcy muszą średnio zapłacić 5,27 zł. Gdyby nie pozostałe obciążenia finansowe, na paliwo musieliby przeznaczyć jedynie 2,22 zł.
Będzie taniej, czy nadal ceny będą szły w górę? Prognozę znajdziecie na kolejnej stronie.

Jest rekordowo drogo. Co z tankowaniem w wakacje?
Po wzrostach w minionych miesiącach, pocieszeniem może być fakt, że ceny na naszych stacjach ustabilizowały się i w najbliższych tygodniach nie spodziewam się jakiś mocno odczuwalnych podwyżek - prognozuje Urszula Cieślak, ekspert rynku paliw BM Reflex. Jak wskazuje związane jest to z równoważeniem się rosnącego wydobycia i podaży paliw na rynku ze wzrastającym popytem.
Z drugiej strony, mimo odnotowanego spadku cen na rynku hurtowym, nie ma szansy na spadek cen na stacjach przynajmniej do poziomu poniżej 5 zł/l, a już na pewno nie jest możliwe aby ceny spadły w okolice poziomów sprzed roku. - Przypomnę, że przed rokiem o tej porze za benzynę płaciliśmy średnio o 70 groszy taniej za litr. Nie ma co oczekiwać, że tak niskie ceny wrócą - mówi Urszula Cieślak. Jak wskazuje, wraz z luzowaniem obostrzeń i zbliżaniem się lata, a co za tym idzie wzmożonych wakacyjnych wyjazdów, tankowanie mimo wzrostu podaży paliw na rynku, może nas uderzać po kieszeniach jeszcze mocniej niż obecnie. - Pod tym względem, to będą zdecydowanie droższe wakacje niż te sprzed roku - podsumowuje.