
Po przekroczeniu rocznych limitów zużycia energii dla gospodarstw domowych, rodzin z osobą niepełnosprawną, rolników i posiadaczy Karty Dużej Rodziny, zapłacą oni stałą cenę 693 zł za MWh.
Natomiast małe i średnie przedsiębiorstwa, jednostki samorządu terytorialnego i podmioty wrażliwe będą miały tą cenę zamrożoną na poziomie 785 zł za MWh.

Nieco uspokajać mogą też dane z corocznego podsumowania Głównego Urzędu Statystycznego dotyczącego zużycia energii. Według GUS-u w 2021 roku średnie zużycie energii w gospodarstwie domowym sięgało 1979,9 kWh — a więc ledwo, ale jednak mieściło się w ustawowym limicie.
Kto nie skorzysta jednak na zamrożeniu cen prądu? Jeśli spojrzymy na szczegóły GUS-owskiego raportu średnią bardzo mocno zawyżają gospodarstwa wiejskie, gdzie przeciętne zużycie wynosi 2452,9 kWh. Problem w zmieszczeniu się w limicie mogą mieć też gospodarstwa, gdzie wodę ogrzewa się w bojlerach.

Sejm zgodził się z Senatem, by nowe przepisy objęły też rodzinne ogrody działkowe. Poprawka w tej sprawie określa limity zużycia energii elektrycznej na potrzeby ustalania prawa do korzystania z preferencyjnej ceny energii w odniesieniu do domów letniskowych, domów kempingowych i altan działkowych w ROD, w których nie jest wykonywana działalność gospodarcza oraz administracji rodzinnego ogrodu działkowego - w przypadkach wspólnego pomiaru.

Sejm poparł także poprawkę, która określa m.in. szczególne zasady przyznawania dodatku elektrycznego w przypadku, gdy pod jednym adresem mieszkają osoby należące do różnych gospodarstw domowych.
Zgodzono się ponadto na dopracowanie kwestii wypłaty dodatków energetycznych w przypadku, gdy pod jednym adresem zamieszkuje więcej niż jedno gospodarstwo domowe, a także uściślając, że dodatek w wysokości 3 tys. zł ma przysługiwać w przypadku, gdy głównym źródłem ciepła jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia albo piec kaflowy, zasilane peletem drzewnym lub innym rodzajem biomasy, z wyłączeniem drewna kawałkowego.