Czwarta fala koronawirusa szaleje, więc konferencja poświęcona leczniczym roślinom miała formę online. Mowa była m.in. o tym, że zbieranie ziół robi prawdziwą furorę, zwłaszcza w pandemii. Niestety, często biorą się za to ludzie bez odpowiedniej wiedzy.
Czarny bez
- Niedoświadczeni zbieracze mogą pomylić nawet te gatunki, które - wydaje się - wszyscy dobrze znamy - wskazała dr Katarzyna Bączek z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. - Jednym z przykładów jest bez czarny, który dostarcza nam dwóch surowców (kwiat i owoc). Dla niektórych osób bardzo podobny do bzu czarnego jest dziki bez hebd, który występuje w południowej części Polski, w Bieszczadach. Po ich wysuszeniu, nie ma różnicy. Dla właściwej identyfikacji niezbędne jest przeprowadzenie analizy chemicznej. Pomylenie tych gatunków jest niebezpieczne, bo bez hebd jest rośliną trującą.
Skrzyp polny
Z innymi gatunkami można też pomylić skrzyp polny. A podkreślmy, że ziele skrzypu polnego jest wyjątkowo cenione, ze względu na zawartość krzemionki i flawonoidów.
- W Polsce rośnie kilka gatunków skrzypów, i te pozostałe - w większości - to gatunki trujące (leśny, olbrzymi, zimowy) - podkreśliła dr Bączek. Skrzyp polny rośnie na miedzach, ugorach, polach uprawnych, pastwiskach - na suchszych stanowiskach. Z kolei trujące skrzypy z reguły można spotkać na wilgotnym podłożu.
To też może Cię zainteresować
Konferencję można prześledzić w tym miejscu
Spotkanie pod hasłem "Rolnictwo ekologiczne - nowe perspektywy i wyzwania" zostało zorganizowane przez Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
