Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Vaška, czyli lalki w rozjazdach

Marlena Przybył
Fot. Autorka
W Toruniu mamy zespół, który gra po 500 przedstawień rocznie, a na każdym jest średnio 100 widzów. I tak od prawie 20 lat. - A ja nadal mam niedosyt - mówi Wiesław Kusa, założyciel objazdowego teatru.

Objazdowy teatr Vaška od kuchni - zaspół w sali prób

Na siedzibę wybrali sobie piwnicę w bloku na Rubinkowie, ale publikę mają w całym województwie i dalej - w szkołach, przedszkolach, domach kultury, wszędzie, gdzie spotkać można dzieci. Kalendarz z zaproszeniami na występy wypełniają już na styczeń przyszłego roku.

Objazdowy, ale nie teatrzyk
- Wstajemy o 6 rano, wsiadamy w samochód, jedziemy 200 km - relacjonuje Wiesław Kusa. - Gramy trzy przedstawienia, powrót, a wieczorem jeszcze próba. I rano od 6 to samo.

Pan Wiesław występuje, reżyseruje i inscenizuje, jest też logistykiem i kierowcą. - Ale nasz teatr, to nie Zosia Samosia - zastrzega. - Współpracujemy z profesjonalistami. Jest osoba, która pisze nam teksty, inna robi muzykę, przychodził nauczyciel tańca, nawet specjalista od żonglerki i chodzenia na szczudłach. Lalki zamawiamy czasem w Czechach.

Aktorzy pana Wiesława mają swobodę i przestrzeń do rozwoju. Jest ich teraz trójka: Rafał Żenowski, Beata Wernik i Agnieszka Flis. Są młodzi i przekonani, że chcą związać swoje życie właśnie z teatrem. - Grając możemy dać innym część siebie, ten potencjał, który w sobie mamy - objaśnia Beata. - Możemy się w tym spełnić.

Dzięki nauce w Vašce Rafał zdobył już dyplom aktorski, a Agnieszka gotowa jest do egzaminu. - Nic tak mnie nie leczy z ze złego nastroju, jak udany spektakl - mówi Rafał. - A te uśmiechnięte buzie i wielkie oczka dzieci, które nas oglądają, to jest coś niesamowitego - dodaje Agnieszka.

Korzenie na dużej scenie
Wiesław Kusa jest dyplomowanym aktorem. Wyższą Szkołę Teatralną w Białymstoku skończył w 1982 r. Potem przez lata pracował na deskach Baja Pomorskiego.

- Grywałem główne role, jeździłem na festiwale, wygrywałem, pojawiałem się w telewizji - wymienia. - Miałem garderobę, swoje lusterko i szafeczkę. Dzwonił dzwoneczek, inspicjent zapraszał na scenę, występowałem. A potem szedłem do domu i zapominałem o wszystkim.

Pan Wiesław chciał jednak robić coś więcej niż tylko to, na co pozwala aktorowi państwowa instytucja.

Lalki - moja miłość
Aktor porzucił więc dużą scenę, ale nie swoją miłość: lalki. - Jestem dyplomowanym lalkarzem - mówi z dumą. - Są tacy, którzy się tego wstydzą i mają kompleksy, że to nie to, co gra dramatyczna. A ja chcę zajmować się właśnie tym.

W każdym przedstawieniu Vaški jest lalka lub maska. - Chcę zachować te tradycyjne formy - mówi pan Wiesław. - Ale zarazem poszukujemy ciągle czegoś nowego. Gramy klasyczne bajki, jednak w uwspółcześnionym ujęciu: uczyliśmy Pinokia mówić, pewna nasza Świnka miała ekologiczny domek, a Brzydkie Kaczątko pomogło smutnej dziewczynce.

To nie jest zwykła firma
Vaśka jest własnością prywatną. Dla urzędników jest to firma jak każda inna. Nigdy nie dostała ani złotówki dotacji.

Przez teatr przewinęło się około stu chętnych do pracy. Pan Wiesław wspomina to bez entuzjazmu: - Ktoś pracuje w markecie, ale tam wieje i on chciałby być aktorem. Ktoś inny jest ślusarzem, ale w takiej robocie mu za głośno. Jeszcze ktoś kocha dzieci. Niestety większość nie umiała zaśpiewać nawet gamy, nie potrafili sobie przypomnieć ani jednego wiersza. W takich chwilach pojawia się zwątpienie - wtedy, kiedy ci którzy chcieliby być aktorami, zaczynają rozmowę od pytań, czy sobota i niedziela jest wolna i ile można zarobić.

Vaška robi po pięć, sześć premier rocznie, choć mogliby już tylko odcinać kupony od tego, co gotowe. - Gramy jedno przedstawienie około stu razy - mówią aktorzy. - Ale każde musimy przeżyć, bo inaczej nie przeżyje tego widz. I to nieważne, czy jest się akurat miotłą czy czarownicą. Ważny, czy sprawia to autentyczną frajdę nam i dzieciakom.

Ciągle mam niedosyt i sporo pomysłów - mówi pan Wiesław. - Życzyłbym swojemu teatrowi, żebyśmy nadal grali i nadal byli potrzebni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska