- Akcja Tęczowy Piątek organizowana jest po to, aby nauczyciele i nauczycielki pokazali swoim uczniom i uczennicom, że szkoła jest miejscem, gdzie każdy może być sobą. Tego dnia dorośli i rówieśnicy dają wyraźny sygnał młodym osobom LGBTQI, że mogą na nich liczyć – tłumaczy Joanna Skonieczna z organizacji społecznej Kampania Przeciw Homofobii.
Akcja odbędzie się już po raz trzeci. Jak informują organizatorzy, do tegorocznej edycji zgłosiła się rekordowa liczba szkół, bo aż 211. W tym roku szkoły mogli zgłaszać również rodzice i sami uczniowie.
Zobacz także:Tęczowy piątek – 26 października akcja środowisk LGBT w polskich szkołach. Będą lekcje o równości i tolerancji
- O tym jak będzie wyglądał Tęczowy Piątek zadecyduje nauczyciel lub nauczycielka wraz ze swoimi uczennicami i uczniami. To oni najlepiej znają swoją szkołę i wiedzą, co się u nich sprawdzi – wyjaśnia Joanna Skonieczna. – My dajemy podpowiedzi. Mówimy np. jakie filmy można pokazać podczas lekcji, ale to szkoła wybiera konkretny tytuł.
Jak podaje KPH, w każdej klasie jest co najmniej jeden uczeń lub uczennica LGBT. Według badań przeprowadzonych przez organizację, aż 70 proc. uczniów LGBTQI doświadczyło przemocy, a w 30 proc. przypadku doszło do niej właśnie w szkole.
Ojciec Rydzyk grzmi
Tymczasem akcja budzi wielkie kontrowersje. W czwartek Episkopat wydał oświadczenie, w którym podkreśla, że „szkoła nie jest i nie może być miejscem na jakiekolwiek propagowanie środowisk LGBTQ”.
Radio Maryja od kilku dni bije na alarm i ostrzega przed „homolobby” i „deprawacją”. - Takie zajęcia uderzają w ducha naszego narodu – mówi ojciec Tadeusz Rydzyk, dodając, że „to szokujące działania także w kontekście 40. rocznicy wyboru św. Jana Pawła II na Stolicę Piotrową”.
- Idą przez panseksualizm, przez gender. To jest to zniszczenie młodego człowieka (...) Ja jestem tym (gender – red.) zszokowany - grzmi o. Rydzyk (źródło www.radiomaryja.pl).
Na alarm bije też posłanka Krystyna Pawłowicz (PiS). W swoim wpisie na Twitterze stwierdziła, że szkoły, dyrektorzy oraz lokalne organy administracji, którym podlegają dyrektorzy i szkoły… wpuszczą do instytucji „dewiantów”.
MEN: - To łamanie prawa
Przeciwko akcji jest również MEN. Anna Zalewska, minister edukacji, w wywiadzie dla wPolityce.pl powiedziała, że
„żadna szkoła nie rozpoczęła formalnej procedury zorganizowania tzw. Tęczowego Piątku. (...). Jeżeli jakiś dyrektor podjął decyzję o zorganizowaniu tzw. Tęczowego Piątku z pominięciem procedur, to znaczy, że złamał prawo oświatowe.” Stwierdziła, że jeśli akcja odbędzie się w jakiejś szkole, rodzice powinni od razu zawiadomić kuratorium. „Wtedy kuratorzy sprawdzą, które przepisy zostały złamane i będą prowadzić postępowania, łącznie z o naruszenie dóbr osobistych. To otwiera drogę do wejścia do sprawy prokuratora” - powiedziała.
Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty również informuje, że do tej pory do kuratorium nie wpłynęły żadne sygnały na temat akcji od rodziców czy dyrektorów szkoły. - Jeśli dotrą do nas skargi, będziemy je badać - powiedział.
300 Plus - wszystko, co musisz wiedzieć o programie.