https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Temida jest kobietą

Dariusz Knapik
W naszych sądach panowie stanowią dziś zagrożony gatunek.
W naszych sądach panowie stanowią dziś zagrożony gatunek. Fot. sxc
Trzecia władza najczęściej występuje w makijażu, a pod togą nosi spódnicę. Bo większość sędziów, nie tylko w naszym regionie, to kobiety.

- Jak sięgam pamięcią, dominacja płci pięknej w sądach trwa co najmniej od lat siedemdziesiątych. Powód był i jest prozaiczny, relatywnie niskie zarobki - twierdzi Wojciech Gołębiewski, prezes Sądu Rejonowego we Włocławku.

Prezes przyznaje, że w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych sędziowie po raz pierwszy otrzymali znaczące podwyżki uposażeń. Był to jednak zbyt krótki okres, by zdążył zaowocować zmianami w kadrach. A potem wprowadzono nowe, bardziej niekorzystne zasady naliczania płac i obecnie zarobki sędziów są z roku na rok coraz niższe.

- Dla kobiet liczy się najbardziej stabilizacja, mężczyżni zaś przeważnie szukają atrakcyjniejszych zawodów prawniczych. A poza prokuratorami, którzy są wynagradzani na podobnych zasadach, wszystkie inne specjalności - adwokat, notariusz, czy radca - są znacznie bardziej atrakcyjne finansowo niż sędzia - nie kryje prezes Gołębiewski.

Sądzą i... rządzą

Najbardziej sfeminizowany jest okręg włocławski, gdzie na 91 sędziów aż 63 to kobiety. W samym Sądzie Okręgowym jest 15 pań i tylko 9 panów. Płeć piękna zdominowała też włocławski i lipnowski sąd rejonowy, a w takim Rypinie, gdy nadchodzi Święto Kobiet, jedyny pracujący tam sędzia musi zamawiać dla koleżanek aż pięć bukietów.

W byłym Włocławskiem słaba płeć nie tylko sądzi, ale i rządzi. Na pięć sądów rejonowych, aż trzema kierują kobiety. Wprawdzie prezes Sądu Okręgowego jest rodzaju męskiego, lecz przewodniczącymi wszystkich pięciu wydziałów są już panie. A w Sądzie Rejonowym w Lipnie kobiety zmonopolizowały wszystkie stanowiska kierownicze, od prezesa i zastępcy, po szefów 6 wydziałów.

W okręgu toruńskim na 163 sędziów, aż 95 reprezentuje słabą płeć. Najbardziej sfeminizowany jest Sąd Rejonowy w Brodnicy, gdzie na 12 sędziów jest tylko 3 panów.

W okręgu bydgoskim orzeka 192 sędziów, w tym aż 117 pań. A w ostatnich dniach prezesem Sądu Okręgowego została wiceprezes SO i rzecznik prasowy Danuta Flinik.

Garną się pod togę

- Już na początku lat osiemdziesiątych, gdy stawiałem pierwsze kroki w zawodzie sędziowskim, dominowały w nim kobiety - mówi prezes Sądu Okręgowego w Toruniu Andrzej Walenta. - Ale nie widzę żadnego problemu. Co w tym złego, że akurat do tego zawodu garną się kobiety? Na podstawie swoich doświadczeń z egzaminów sędziowskich śmiem twierdzić, że przynajmniej na tym etapie są one lepiej przygotowane. Ale także potem sprawdzają się nie gorzej od mężczyzn.

Panom już dziękujemy
Najbliższa przyszłość też należy do słabej płci. Tylko w okręgu bydgoskim na 25 asesorów aż 16 to kobiety. A szef działu kadr SO Alfred Sakowski nie kryje, że także podczas naboru przyszłych kandydatów na sędziów, przeważają panie. Tymczasem coraz więcej doświadczonych sędziów odchodzi.

Podobnie jest w całym kraju. Przewaga pań widoczna jest zwłaszcza w dużych miastach. W samych tylko stołecznych sądach rejonowych na 330 orzekających sędziów aż 246 to kobiety.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Leonard Borowski
Szanowny Pan Redaktor przedstawił nam kolejny przypadek tematu zastępczego, może nawet bicia piany w środowisku, które tak naprawdę ma się całkiem dobrze i w swej arogacji czuje sie nieomylne i niezbędne. Osobiście, na podstawie własnych i nie tylko doświadczeń, mam zdanie diametralnie odmienne. Przynajmniej niektórzy z orzekających w bydgoskich sądach, to ludzie przypadkowi, dla których uczciwość i obiektywne orzekanie, jest abstrakcją. Na salach sądowych bez cienia wstydu, są wręcz nieformalnymi adwokatami strony przeciwnej. Gołym okiem widać, że zbyt dosłownie wzięli sobie do serca obraz ŚLEPEJ TEMIDY. W dodatku są jeszcze głusi, na rzeczowe argumenty. Słowo godność ma dla nich wartość chyba tylko w odniesieniu do nich samych jak i np. skompromitowanego postkomunistycznego krętacza, nazywającego się politykiem czy skorumpowanego, "wszechomcnego" prezesa spółdzielni mieszkaniowej. Dlatego jedynym rozsądnym wyjściem byłoby rozwiązanie tego środowiska oraz zbudowanie wymiaru rzeczywistej sprawiedliwości, od samych podstaw, z uprzednim przeprowadzenie dogłebnej lustracji, także majątkowej oraz oczywistej w tym przypadku dekomunizacji. Ale tego najpewniej nie doczekamy się, ponieważ nie widać woli w tym autonomicznym środowisku.

Jakże dobrze, że w naszym regionie nie powstał Sąd Apelacyjny. Absurdalne wyroki bydgoskiej temidy, tak łaskawe dla lokalnych kacyków, na szczęście dla praworządności zwykłej przyzwoitości, nie spotkały się z poparciem w orzeczeniach sędziów w Gdańsku.

Serdecznie pozdrawiam uczciwych i rzeczywiście niezawisłych sędziów.
G
Gość
Ale czy coś w tym złego? Nawet dobrze, w budżecie będą oszczędności, albowiem zawsze kobiety bardziej władzę od pieniędzy sobie ceniły. Bez uzasadnionej wątpliwości trzecia władza sądzi i rządzi.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska