Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Temperatura jest sprzymierzeńcem

TERESA SŁOCIŃSKA
Fot. sxc
Kiedy dopada nas jakaś infekcja i słupek rtęci w termometrze skacze w górę, zwykle czym prędzej sięgamy po lek, który "zbije" temperaturę, sądząc, że nasz organizm właśnie tego od nas oczekuje. Czy rzeczywiście? Czy strach przed gorączką ma uzasadnienie?

Zaczęła się walka z "intruzami"

W Zakładzie Immunologii UMK kończą się badania nad mechanizmami powstawania i znaczenia gorączki. Wyniki nie budzą wątpliwości: podwyższona - rzecz jasna do pewnych granic - ciepłota ciała jest potrzebna i korzystna!

- To jeden z wrodzonych, ewolucyjnie wbudowanych w nasz genom mechanizmów obronnych organizmu, któremu nie należy się przeciwstawiać - mówi kierujący zakładem prof. Wiesław Kozak. - Pojawienie się gorączki wskazuje, że organizm rozpoczął walkę z intruzami, którzy doń wtargnęli. Już o 2 stopnie podwyższona temperatura jest zabójcza dla niepożądanych mikrobów, zwłaszcza dla wirusów, a ponadto przyspiesza reakcje odpornościową - komórki immunologiczne stają się ruchliwe i pędzą do ogniska choroby. Gorączkę trzeba kontrolować dopiero wtedy, gdy zbliża się do 40 stopni i trwa przez dwa dni. Ale i w tych przypadkach można jeszcze nie sięgać po środki farmakologiczne, wystarczą chłodne okłady na szyję, kark i głowę, dla obniżenia temperatury krwi docierającej do mózgu. Gorączka śmiertelna dla człowieka to 43 st. C. Wtedy mózg ścina się jak gotowane białko kurze i umiera.

Co ciekawe, liczba ludzi gorączkujących maleje. Dlaczego - jeszcze nie wiadomo. Przypuszcza się, iż może to być skutkiem nagminnie używanej - i nadużywanej - aspiryny. Dość powiedzieć, że sama tylko firma Bayer produkuje jej aż 10 tys. ton rocznie. Tymczasem badania, jakie toruńscy naukowcy przeprowadzili wśród 800 osób z woj. kujawsko-pomorskiego wskazują, że u ludzi, którzy przy infekcjach gorączkują rzadko lub wcale, wzrasta ryzyko choroby nowotworowej. Organizm pozbawiony bariery hamującej rozwój patogenów, to jakby otwarte drzwi dla raka.

Choroba bez gorączki? To z powodu nikotyny i stresu!
Mało kto wie, że są jeszcze inne, dość zaskakujące zresztą przyczyny samoistnego obniżania się temperatury towarzyszącej procesom chorobowym. Gorączka spada w warunkach silnego stresu (co zdarza się np. studentom podczas egzaminów), na skutek diety wzbogaconej o antycholesterolowe kwasy omega 3, a także - uwaga, palacze - pod wpływem nikotyny. Ta ostatnia hamuje też proces zapalny, co jak już wiemy, daje pole do działania szkodliwym drobnoustrojom.

Co na to lekarze? - Właśnie niedawno miałem dyskusję na ten temat z lekarzami - wspomina prof. Kozak. - Oczywiście wiedzą, czemu służy podwyższona temperatura i coraz bardziej skłaniają się ku poglądowi, iż jej celowe obniżanie jest błędem, ale przyznają, że zdarza im się działać pod presją pacjentów, którzy domagają się leków przeciwgorączkowych. Bardzo często zresztą ludzie stosują te leki bez wskazań lekarza, na własną rękę. Można je przecież kupić bez recepty.

Prof. Kozak jest autorem pierwszej w polskim, a bodajże i światowym piśmiennictwie naukowym książki o gorączce, w której zawarł wiedzę o tym zjawisku i jego dzieje od czasów starożytnych do współczesności. Książka ukaże się na początku przyszłego roku nakładem wydawnictwa UMK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska