Toruński klub stawia wszystko na jedną kartę. Latem zakontraktował Krzysztofa Kaczmarka, Grzegorza Adamiaka, utrzymał w składzie utalentowanych Jakuba Dyjasa i Konrada Kulpę. W takim zestawieniu Elektryk Maximus Broker jest faworytem numer jeden do awansu.
Kaczmarek przed rokiem wywalczył awans do Superligi z drużyną z Białegostoku. Był także indywidualnie najlepszym graczem I ligi. Adamiak to przede wszystkim ogromne doświadczenie. W tym roku kończy 40 lat, w dorobku ma wiele medali mistrzostw Polski, w poprzednim sezonie był trenerem siódmej ekipy Superligi ZKS Drzonków oraz... najlepszym graczem luksemburskiej ekstraklasy.
Przeczytaj też: Tenis stołowy: Najlepsze rakiety w Grudziądzu
Możliwości Dyjasa i Kulpy toruńscy kibice doskonale znają. Zwłaszcza ten pierwszy to wielki talent, obaj latem zdobyli brąz w deblu podczas mistrzostw Europy juniorów. Dzięki nim Elektryk Maximus Broker w poprzednim sezonie zdominował mistrzostwa Polski juniorów.
Są jednak i straty. Po latach walki w I lidze z prowadzenia zespołu zrezygnował trener Piotr Zieliński. Jego miejsce zajmie Krzysztof Piotrowski.
- Nie będziemy ukrywać: brak awansu potraktujemy jak porażkę - podkreśla prezes Remigiusz Breński. - Konkurencja jest jednak bardzo mocna, kilka innych klubów też ma podobny cel. Po pierwszej rundzie będziemy wiedzieć, czy nasze wzmocnienia okazały się wystarczające.
Droga do Superligi jest daleka. Najpierw trzeba zająć jedno z dwóch czołowych miejsc w grupie północnej I ligi, a potem jeszcze w barażu ograć zespół grupy południowej.
Nasza drużyna rozpocznie sezon meczami z rywalami z Gdańska. W sobotę zagra na wyjeździe z AZS AWF, w kolejny weekend podejmie MRKS.
Czytaj e-wydanie »