Keys w swoich dwóch pierwszych meczach nie straciła jeszcze seta. Wczoraj pokonała rozstawioną z "16", Jelenę Ostapenko. Natomiast w pierwszej rundzie, Julię Putintsevą.
Co ciekawe 27-letnia Amerykanka to była triumfatorka turnieju w Cincinnati. W 2019 roku w finale pokonała Swietłanę Kuzniecową. W tym roku wygrała 1 turniej rangi WTA, w sumie ma ich 6. Czyli dokładnie tyle ile Świątek zgromadziła w tegorocznym sezonie.
Do tej pory Panie mierzyły się ze sobą dwukrotnie i za każdym razem wygrywała Polka. Ich ostatnie spotkanie miało miejsce w tym roku w Indian Wells, w ćwierćfinale. Wówczas Świątek zmiotła rywalkę z kortu, wygrywając 6:0 ; 6:1.
Miejmy nadzieję, że Iga i tym razem wyjdzie zwycięsko z tej rywalizacji, i że piłki którymi grają tenisistki w turnieju w Cincinnati, 21-letniej Polce przeszkadzać nie będą. Zapytana o piłki na US Open stwierdziła bowiem:
- Szczerze, nie lubię ich. Słyszałam, że wielu graczy również narzeka, bo mamy inne piłki niż mężczyźni – po wygranej ze Stephens w Cincinnati.
- Chodzi o to, że są lżejsze. Latają jak szalone. My (tenisistki) mamy teraz naprawdę potężne uderzenia. To nie jest jak 10 lat temu. W tej chwili gramy potężnie i nie możemy rozluźnić rąk z tymi piłkami. Wiem, że wielu graczy narzeka, a wielu z nich jest w pierwszej dziesiątce - dodała.
Mecz Polki z Amerykanką zaplanowano jako drugi na korcie centralnym, nie przed 19. Po meczu Fritz - Rublev. Transmisja w Canal+Sport i Canal+Online.
Turniej w Cincinnati jest dla Polki ostatnim testem przed US Open, który rozpocznie się 29 sierpnia.
