MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Teraz będzie łatwiej uzyskać unieważnienie kościelnego ślubu

Justyna Trawczyńska
Justyna Trawczyńska
Wojciech Alabrudziński
W Polsce od kilku lat rośnie liczba rozwodów cywilnych (66 tys. w całym kraju w 2014 r.). Rośnie też liczba stwierdzeń nieważności małżeństw przed sądami kościelnymi, potocznie określanych “rozwodami kościelnymi”. Termin ten jednak nie jest zgodny ze stanem prawnym. W Kościele rozwodów nie ma.

"Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela” brzmią słowa kapłana po udzieleniu sakramentu małżeństwa. Zdarzają się jednak sytuacje, w których małżonkowie pragną, o ile mają ku temu przesłanki, uregulować swoją sytuację życiową także na gruncie prawa kanonicznego. Często motorem do takiego działania jest chęć życia w zgodzie z wymogami ustawodawcy kościelnego, a czasem chęć zawarcia kolejnego małżeństwa.

Procedury w przypadku rozwodu w sądzie cywilnym, a stwierdzeniem nieważności są odmienne. Sąd może orzec rozwód, na zgodny wniosek małżonków natomiast zgodnie z prawem kanonicznym stwierdzana jest nieważność
zatartego małżeństwa w świetle zgromadzonych dowodów.

Prawem świecki, ale także kanonicznym zajmuje się adwokat i adwokat kościelny Mateusz Łątkowski, który reprezentuje swoich klientów m.in. w sprawach dotyczących stwierdzeń nieważności małżeństwa. Przebrnięcie jednak przez całą procedurę kościelną trwa dość długo.

Z uwagi na specyfikę procesu kościelnego w przedmiocie stwierdzenia nieważności związku małżeńskiego, jego sformalizowanie i skomplikowanie w dowodzeniu procesy trwają od roku do nawet pięciu lat - przyznaje Mateusz Łątkowski. - Znam jednak przypadki, kiedy sprawy prowadzone są jeszcze dłużej.

Aby uzyskać stwierdzenie nieważności małżeństwa muszą istnieć ku temu przesłanki. Wśród najczęściej pojawiających się powodów, na podstawie których toczą się procesy wymienić można np. psychiczną (osobowościową) niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich. Jednak adwokat, z którym rozmawiałam stwierdza, że nie zawsze zgadza się na reprezentowanie osób w tego typu sprawach.

- Będąc profesjonalistą nie podejmuję się prowadzenia spraw, w których po wcześniejszym i bardzo szczegółowym wywiadzie z potencjalną stroną postępowania nie znajduje choć jednej przesłanki, na podstawie której mógłbym sądzić, że dane małżeństwo mogło zostać zawarte nieważnie - podkreśla adwokat i adwokat kościelny Mateusz Łątkowski.

Czas trwania postępowań w żadnej mierze nie wynika jednak z opieszałości w działaniu sądów kościelnych. Często winne są temu same strony, a szczególnie pozwane lub pozwani, których obstrukcja procesowa w dążeniu do wydania orzeczenia jest zatrważającą. Tym samym nie można obarczać sądownictwa kościelnego winą, za taki lub inny czas załatwienia całości sprawy, co wyraźnie podkreśla adwokat.

Uzyskanie stwierdzenia nieważności małżeństwa nie jest zatem proste. Procedury jednak ulegną uproszeniu, po reformie, jaką wprowadził papież Franciszek, a która wejdzie w życie 8 grudnia br. Jedną z największych nowości zawartych w dokumencie w formie motu proprio „Mitis Iudex Dominus Iesus" jest szybki proces biskupi w sprawach, w których - jak podkreślono - istnieją ewidentne przesłanki do orzeczenia nieważności małżeństwa. Z zawodowego doświadczenia adwokata wynika jednak, iż takich procesów będzie niedużo, albowiem wbrew pozorom tylko niewielka ilość spraw nadawać się będzie do osądzenia jej według zreformowanej procedury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska