https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Teraz na topie są pudle, charty i jamniki. Takie rasy psów kochamy najbardziej!

Małgorzata Chojnicka
Szczenięta pudli
Szczenięta pudli Małgorzata Chojnicka
Okazuje się, że moda wpływa nie tylko na zawartość naszych szaf. Modne są również rasy psów, co można zaobserwować podczas wystaw. Teraz najpopularniejsze są pudle, charty i jamniki, które wracają po latach zapomnienia.

Wybranie się na wystawę psów rasowych może być okazją nie tylko do podziwiania psich piękności, ale także punktem wyjścia do pewnych obserwacji. Można się przekonać, jakie rasy cieszą się największą popularnością. Moda przychodzi bowiem nie tylko na długość spódnicy czy fason spodni. Inne możliwości mają właściciele domów z ogródkiem, a inne osoby mieszkające w bloku na czwartym piętrze bez windy. Psy małych ras odnajdą się nawet w mieszkaniowej klitce, ale doberman czy owczarek niemiecki potrzebują przestrzeni i dużo ruchu.

Krajowe wystawy psów rasowych, które odbyły się w Lipnie, zgromadziły wystawców z różnych stron kraju. W rozstawionych namiotach, pod parasolami i w deszczówkach chronili swe pupile przed ulewą, by nie ucierpiała ich uroda. Były psy ogromne i maleńkie, kudłate i krótkowłose, o przeróżnym umaszczeniu i temperamencie. Jednak łączyło je jedno. Każdy z właścicieli był przekonany, że ma najpiękniejszego i najmądrzejszego psa!

Wróciła moda na pudle i jamniki
Dużą grupę psów stanowiły pudle – duże, miniaturowe, średnie i toy, które są wśród nich najmniejsze. Były czarne, brązowe, białe, szare i płowe. Wróciła na nie moda po dość długim czasie. W latach 80. i 90. widać je było na spacerach, a potem ludzie przerzucili się na yorki, które można ubierać i czesać. Teraz one tracą na popularności.

Pudle są wymagające jeśli chodzi o pielęgnację, ale widać, że powoli właściciele odchodzą od fantazyjnego strzyżenia. Bardziej stawiają na naturalny wygląd. Widać to było w Lipnie.

- Wybrałam pudla miniaturowego ze względu na jego energię i wesołe usposobienie – mówi Marta Borkowska z miejscowości Dąb Mały koło Włocławka. – To prawdziwy psi optymista! Sprawdza się w rodzinie i potrafi się dopasować do jej członków. Bardzo szybko się uczy. Mój Sambo emanuje pozytywną energią i ma świetny kontakt z kotami, które również hoduję. Wbrew pozorom pielęgnacja sierści nie jest aż tak skomplikowana. Pudle nie linieją, choć wymagają okresowego strzyżenia we własnym zakresie lub u specjalisty.

Wielki powrót świętują jamniki. Dzielą się one na długo-, krótko- i szorstkowłose w rozmiarach standardowych, miniaturowych i króliczych. Jeśli ktoś chociaż raz miał w swoim życiu przedstawiciela tej rasy, to pozostanie jej wierny do końca swych dni. To psy wyjątkowo inteligentne, odważne i bezgranicznie zakochane w swej ludzkiej rodzinie. Mają zdecydowany charakter i potrafią „ustawić” nawet dużo większego od siebie psa. Żartobliwie się mówi, że ich właściciele dzielą się na tych, którzy śpią z nimi w łóżku i na tych, którzy się do tego nie przyznają.

- Nasz Ciro ma szesnaście miesięcy – mówi Lena Curyło z Kowalewa Pomorskiego. – To jamnik krótkowłosy miniaturowy maści czekoladowej podpalanej. Zawsze marzyłam o jamniku. W domu mamy kundelka, który jest spokrewniony z jamnikiem. Odkładałam pieniądze na szczeniaka z dobrym rodowodem, by jeździć z nim na wystawy. W końcu się udało. W sobotę został zwycięzcą swojej rasy w Lipnie, a w niedzielę w Myślęcinku na wystawie psów myśliwskich zdobył dwa złote medale jako zwycięzca młodzieży oraz płci przeciwnej. Przed nim wystawy międzynarodowe. Ma bardzo dominujący charakter i uwielbia niektóre kobiety. Żyje w wielkiej przyjaźni z kotką Tadzią. Nawet razem śpią. Bardzo lubi kopać i węszyć. Wszak to rasa myśliwska.

- Hodujemy cavaliery i chcieliśmy spróbować z inną rasą – zdradza Amelia Czerwonka z Golubia-Dobrzynia. – Wybór padł na miniaturowego jamnika długowłosego. To cudowna rasa zarówno pod względem wyglądu, jak i charakteru. Nasza Lea ma dziewięć miesięcy. Jest najukochańsza i najmądrzejsza, bo jest moja.

Charty coraz popularniejsze
Rośnie popularność chartów, które są prawdziwymi wulkanami energii. W Lipnie wystawiano charciki włoskie, charty afgańskie, perskie, polskie i rosyjskie. Ich smukłe, a zarazem silne sylwetki robiły duże wrażenie.

- Dopiero zaczynam przygodę z hodowlą charta angielskiego – wyjaśnia Andżelika Flis z Olsztyna. – Yumi ma dopiero pięć miesięcy i jest błękitna pręgowana. Zdecydowałam się na tę rasę, bo jest wyjątkowo prorodzinna i bardzo zżywa się z człowiekiem. Mam małe dzieci i dlatego to było dla mnie tak ważne. Bez obaw pozwalam, by Yumi spała z moją czteromiesięczną córeczką.

Sporym zainteresowaniem cieszą się buldogi francuskie o charakterystycznej budowie. Do Lipna przyjechały płowe, łaciate, pręgowane i beżowe z czarną maską.

- Zakochałam się po prostu w buldożce francuskiej, którą spotkałam na wystawie i czekałam na szczeniaka od niej – opowiada Natalia Lange z Rypina. – Teraz mam dwie buldożki Bazyliową Damę i Boską Kluskę z Orinkowego Domu. To idealna rasa dla mnie. Te psy są bardzo charakterne i kochają ludzi. Potrafią rozbawić, gdy ma się zły dzień. Z powodu króciutkiego ogona wszystkie buldogi są narażone na problemy z kręgosłupem. Moje suczki póki co cieszą się dobrym zdrowiem.

Każda rasa ma swoje przysłowiowe pięć minut. Po szczycie popularności przychodzą lata mniejszego zainteresowania. Tak było chociażby z jamnikami, które w ostatnich latach świętują swój wielki powrót. Za to osłabł zachwyt yorkami. Jak będzie za kilka lat, zobaczymy…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska