Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Testowanie bezdomnych

Tekst i fot. Maryla Rzeszut
Mieszkańcy Schroniska im. św. Brata Alberta  (od lewej): Zygmunt Drzymalski, Jan  Gadziejewski i Kazimierz Guźliński
Mieszkańcy Schroniska im. św. Brata Alberta (od lewej): Zygmunt Drzymalski, Jan Gadziejewski i Kazimierz Guźliński
Byli przekonani, że przyjmują szczepionkę przeciwgrypową. Nie wiedzieli, że jest eksperymentalna.

- Nie mam do nikogo żalu, w końcu sam s_ię zgodziłem na takie warunki - mówi zrezygnowany Czesław Łącki, mieszkaniec Schroniska św. Brata Alberta w Grudziądzu. Nie ocenia, czy to dobrze, czy źle, że się poddał serii szczepień. - _Zawsze jakieś drobne dostałem - pociesza się.

Jednak inni mieszkańcy schroniska nie są tak wspaniałomyślni.

- Byliśmy w pierwszej grupie, zaszczepionych gratis - _objaśniają zgodnie Zygmunt Drzymalski z Rypina, Jan Gadziejewski z województwa gdańskiego, Edward Matyjaszek z Wąbrzeźna i Kazimierz Guźliński z Grudziądza. - _Teraz czekamy, aby pani doktor wypłaciła nam pieniądze, bo listę w przychodni ma. Nie dostaliśmy nic. _Nadrabiają miną: - _Po szczepionce nic nam nie było. Zygmunt Drzymalski dodaje: - Każdy by się zgodził na bezpłatne szczepienia przeciw grypie! Pamiętam, że kiedy przebywałem w Domu Pomocy Społecznej, to trzeba było zapłacić za taką szczepionkę 25 zł. A tu dostaliśmy gratis!

Inni odebrali skromne datki: od 5 do 30 zł. Sprawa nabrała rozgłosu, gdy wśród zaszczepionych gruchnęła wieść, że mogliby za poddanie się szczepionce dostać kilkaset zł, nawet do tysiąca!

- Otrzymali około 10 procent należnej puli - wylicza prowadzący schronisko Mieczysław Wacławski - tylko

kto wziął te 90 procent?

Wiem, że niektórzy z naszych podopiecznych coś w przychodni podpisywali, niektórzy prowadzili zeszyciki i notowali obserwacje stanu zdrowia. Na początku byłem przekonany, że to rzeczywiście zwykłe szczepienia przeciwgrypowe. Mogliśmy się pochwalić w sprawozdaniach do Ośrodka Pomocy Rodzinie, wojewody i marszałka, że udało nam się poddać szczepieniom przeciwgrypowym tylu naszych mieszkańców. W styczniu czy lutym zaszczepiliśmy całą grupę u nas, w schronisku, a w marcu już nasi mieszkańcy chodzili do przychodni. Z czasem pojawiła się policja. Rozpytywała o te szczepienia...

Policja prowadzi dochodzenie, pod nadzorem prokuratury. Przesłuchała już ponad 40 osób. Śledztwo potrwa długo, gdyż ma wiele wątków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska