Hokeiści TKH sami sobie skomplikowali sprawę i omal nie zremisowali - wydawałoby się, rozstrzygniętego - meczu. Gol dający trzy punkty na 17 sekund przed końcem zdobył Przemysław Bomastek.
Początek spotkania nie zapowiadał emocji, obie drużyny nic specjalnego nie pokazywały w pierwszej tercji, jakby chciały oszczędzać siły na później. Dopiero na kilkanaście sekund przez jej końcem Robert Fraszko uderzył mocno spod niebieskiej linii i gospodarze schodzili na przerwę prowadząc 1:0.
Po zmianie stron Martin Ambruz szybko uzyskał drugiego gola dla TKH i wydawało się, że kolejne bramki są tylko kwestią czasu. Tak się jednak nie stało. "Stalowe Pierniki" zwolniły tempo gry, oddając inicjatywę gościom z Sosnowca. Podopieczni Jarosława Morawieckiego mieli szansę na zdobycie gola, gdy przez 70 sekund grali w podwójnej przewadze, ale Tomasz Wawrzkiewicz nie dał się zaskoczyć. Toruński bramkarz był jednak coraz częściej "sprawdzany" przez graczy Zagłębia - wybronił m.in. strzały Filo, Teddy ego da Costy i Kozłowskiego.
TKH - ZAGŁĘBIE 3:2 (1:0, 1:0, 1:2)
TKH - ZAGŁĘBIE 3:2 (1:0, 1:0, 1:2)
Bramki: Fraszko (20), Ambruz (23), Bomastek (60) oraz Twardy (49), Rutkowski (59).
Sędziował: Maciej Pachucki (Gdańsk). Widzów: 1000.
TKH THYSSENKRUPP ENERGOSTAL: Wawrzkiewicz - Sokół, Kłys, Vercik, Ambruz, Dołęga - Fraszko, Dąbkowski, Bomastek, Proszkiewicz, Marmurowicz - Koseda, Dalke, Radwański, Suchomski, Milan - Chrzanowski, Dzięgiel, Furo.
W trzeciej tercji nadal TKH grał ospale, a coraz śmielsze ataki gości przyniosły w końcu skutek. Gdy podopieczni Miroslava Doleżalika grali w osłabieniu, kontaktowego gola zdobył Rafał Twardy. Wówczas tempo gry natychmiast wzrosło. Rywale zwietrzyli szansę na remis i w 59. min Jacek Rutkowski zdobył drugą bramkę dla Zagłębia. Zryw miejscowych okazał się skuteczny, bo Bomastek strzałem pod poprzeczkę uratował trzy punkty dla TKH.
- Nie czuję się bohaterem meczu, chociaż wyrastam na specjalistę od Zagłębia, bo w Sosnowcu też zdobyłem decydującego gola - mówi Przemysław Bomastek. - Ważne, że wygraliśmy, chociaż styl gry pozostawia wiele do życzenia. Mam nadzieję, że w niedzielę w Tychach zagramy znacznie lepiej.
Pozostałe wyniki
MIEJSCA 1-6
Wojas Podhale Nowy Targ - Stoczniowiec Energa Gdańsk 2:5 (1:2, 0:0, 1:3), Cracovia Comarch Kraków - GKS Tychy 4:3 (2:1, 1:0, 0:2, 1:0) po dogrywce.
1. Cracovia Kraków 27 54 109-69
2. GKS Tychy 27 53 116-67
3. Stoczniowiec 27 47 111-80
4. Podhale N. Targ 27 43 96-74
5. TKH Toruń 27 41 78-79
6. Zagłębie Sosn. 27 38 79-79
MIEJSCA 7-10
KTH Krynica - TH Unia Oświęcim 1:2 (0:0, 0:0, 1:2). Mecz MUKS Naprzód Janów - KH Sanok odbędzie się 19.12.
7. Unia Oświęcim 25 33 83-86
8. Naprzód Janów 24 29 75-94
9. KTH Krynica 25 29 57-85
10. KH Sanok 24 13 53-144
Mecze w następnej kolejce (10.12, niedziela): GKS Tychy - TKH Toruń, Stoczniowiec Gdańsk - Cracovia Kraków, Zagłębie Sosnowiec - Podhale Nowy Targ oraz KH Sanok - Unia Oświęcim. Mecz Naprzód Janów - KTH Krynica odbędzie się 9.01 2007 r.