Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będzie mural mocy i energii. A skoro w Chojnicach, to z chojnickim turem

Anna Klaman
Anna Klaman
Taki jest projekt murala, który będzie na kamienicy na rogu ul. Sukienników i Okrężnej. Będzie też zdanie z Jana Karnowskiego - tu błędnie przypisane Janowi Kochanowskiemu
Taki jest projekt murala, który będzie na kamienicy na rogu ul. Sukienników i Okrężnej. Będzie też zdanie z Jana Karnowskiego - tu błędnie przypisane Janowi Kochanowskiemu Fot. Archiwum Team Mural Chojnice
Chojnice się zmienią. Tak, jak chcą tego mieszkańcy. - Udowodnimy, że Chojnice nie są takie nudne, jak wszyscy narzekają, że nic się tu nie dzieje - mówi Paweł Struś, pomysłodawca pierwszego w mieście murala.

To będzie mural z Ka­szubką i chojnickim tu­rem. Paweł Struś życzyłby sobie, by mural był nie tylko ozdobą, ale stał się też ścianą mocy.
Bo dobra energia, wzmocniona przez silne zwierzę z herbu Choj­nic, udzieli się innym.
Murale to sztuka. Drzemie w nich potężna siła. Utożsamiają młodzieńczą energię. Tam, gdzie jest zastój, bezruch, murale są kolorową obietnicą lepszego jutra.

W gruncie rzeczy takie było założenie projektu. Zaczęło się od rozmów na stopie towarzyskiej. Był późny letni wieczór. Rok temu. Miła atmosfera i rozmowy o Chojnicach. O tym, cze­go w nich brakuje. Głównie dla młodych.
Tu nasze drobne wyjaśnienie - Chojnice rozwijają się jak nigdy, ale - infrastrukturalnie!

Brakuje za to powera w trudnej do u­chwycenia materii, którą jest tka­nka społeczna. Ta nuda! To miasto bez kawiarenek, miejsc, gdzie można się wybrać. Atutem jest przyroda, ale trudno wyczuć puls miasta. Potrzebna reanimacja?
- Faktycznie, nie ma kawiarenek, choć, jeżeli się poszuka, to ja­kąś się znajdzie - odpowiada nam Paweł.

Zmienić swoje Chojnice

I tu jest drugie „ukryte” znaczenie murala.

- Wiele osób z Choj­nic ucieka - przyznaje Paweł. - Szczególnie młodzi szukają jakichś wrażeń. Opracowując nasz projekt i zbierając środki na mu­ral na zrzutce.pl, udowadniamy, że gdy ktoś ma fajny pomysł, to go zrealizuje także w Chojnicach.

A więc nie trzeba wyjeżdżać! Można być samemu zmianą. Chcesz zmiany, zacznij od siebie.
Paweł, który jest organizatorem akcji, zawsze marzył o tym, by w jego rodzinnych Chojnicach powstał mural, jakie widział w tylu miastach.
- Spędziłem troszeczkę czasu za granicą - opowiada. - Nao­glą­dałem się tych murali. Robiły na
mnie wielkie wrażenie. I obiecywałem sobie w duchu, że i w Cho­j­nicach też taki kiedyś powstanie.

No i powstaje. Akcja właśnie się rozkręca. Team MURAL Choj­nice stanowią: Paweł Struś, Sylwia Wróblewska, Joachim Dąbrowski, Małgorzata Dąbrowska, Monika Tomiec i Filip Tomiec. Silna ekipa. Promują się na social mediach - Facebooku.
Zbiórkę na zrzutce.pl zaczęli w poprzednim roku, ale ruszyła w tym, gdy powstał projekt.

- W nasz mural jest wpleciona nuta kaszubszczyzny - opowiada Paweł. - Pomysł był taki, żeby by­ło w nim coś naszego. Żeby to nie była abstrakcja, ale coś takie­go, co wzbudzi więcej emocji. Może nawet kontrowersji, ale przede wszystkim miało „cieszyć oko”. A przesłanie to gościnność: choj­nicka, kaszubska. Pielęgnowana od pokoleń.

Zwabić, zaprosić do Chojnic

Chojniczanin wyjaśnia symbolikę: - Kaszubka, która wręcza ten kwiatek turowi, próbuje jak gdy­by zwabić go do miasta i ugościć. No a w tle mamy Bory Tucho­lskie, lasy, jeziora. Tych detali jest znacznie więcej.
Mural pomyślany jest więc ta­kże jako promocja, zaproszenie w bramy miasta. Ich Chojnic!

Inicjatywa jest jak najbardziej oddolna, wręcz koleżeńska. Dodajmy, że miasto chętnie poma­ga i jest partnerem Teamu Mural Chojnice. Paweł pierwsze kroki skierował do ratusza. Jest zadowolony z efektów rozmów z wiceburmistrzem Adamem Kopczyńskim i burmistrzem Arse­niu­szem Finsterem.
Kopczyński wskazał wymarzoną wręcz na mu­ral lokalizację - boczną ścianę ZGM-owskiego budynku na skrzyżowaniu ul. Sukienników i Okrężnej. Jest tu przede wszystkim świetna panorama Chojnic, a kierowcy, zatrzymując się na światłach, zobaczą przy okazji mural. Być może już jesienią tego roku! Miejsce idealne - także dlatego, że blisko do Chojnickiego Domu Kultury.
-Wychodząc z domu kultu­ry, zobaczymy, że kultura jest namacalna. I wychodzi do ludzi - na ulicę - zauważa Paweł.

Mural w Chojnicach wykona pracowania z Gdańska

W Teamie Mural Chojnice mają cichą nadzieję, że opinie chojni­czan będą przede wszystkim pozytywne. Na tyle, że może w przyszłości powstanie drugi mural.
Wykonaniem pierwszego zajmie się pracownia z Gdańska. Sam projekt jest wspólną pracą członków grupy, którzy liczą się z tym, że będą i krytyczne oceny. Struś, wyprzedzając uwagi, podkreśla, że obie postaci: dziewczynka i tur są zaprojektowane w zupełnie innych stylach. Dzie­wczynka (projekt Filipa Tomca) to malarstwo realistyczne, a tur (projekt Joachima Dąbrowskie­go) jest graficznym, wektorowym, rysunkowym tworem.
Filip i Joachim. Kim są?
Filip Tomiec mieszka w pobliskich, pięknych Charzyko­wach. Od dobrych kilku już lat. Zapuścił tu korzenie - pochodzi z poznańskiego - świetnie się tu czu­je. Malarstwem pasjonuje się od najmłodszych lat. Malując, zwraca uwagę na detale. I taka jest jego dziewczynka - Kaszu­bka z projektu murala. Prywatnie jest du­mnym ojcem.
Joachim Dąbrowski tak jak Struś jest fizjoterapeutą. Wszechstronnie utalentowanym. Rysu­­je, fotografuje. Wszyscy razem tworzą artystyczno-koleżeńską ekipę; ale by powstał mural, muszą być też pieniądze.
Wszystkim zarządza Paweł.

- Wiem, że sama zrzutka i pozytywne reakcje ludzi nie wystarczą. Dlatego jestem już za­awansowany w znajdowaniu, pozyskiwanie sponsorów - zdradza nam. - Kilku mamy już na po­kładzie. Partnerami i mecenasami utworzenia murala bę­dą firmy URBANIAK Inwestycje, GINTER MARBRUK i WEST­POL.

Chodź, pomaluj mój świat

W Chojnicach jest jeszcze wiele zaniedbanych kamienic. Miejsc na murale na pewno nie zabra­knie.
A oddolna energia - ukryty temat projektu - niczym czakry z czasem zdziała cuda.
Paweł - fizjoterapeuta - wierzy w dobrą energię. Warto ją przekazywać dalej. Także ze ścian kamienic.

- Pokazujemy, że można „coś” zmienić - mówi nasz bohater. - Pokazujemy, że Chojnice nie muszą być nudne.

Mieszkańcy także są gotowi na zmiany? Cóż, zobaczymy. Mo­że faktycznie za kilka lat „wyrosną” w Chojnicach owe kawiarenki. Chojnickie kawia­ren­­ki.
Chęci są - teraz latem pojawiły się w kilku miejscach stoliki na zewnątrz. Dwa, trzy stoliki i kilka krzeseł. To już coś! Chojnice odżywają latem - wtedy, gdy pojawiają się turyści. Na Starym Rynku widać gości spoza miasta.
Gorzej jest w innych porach roku. Wtedy miasto zamiera. Ludzie przemykają między ba­nkami, pocztą i sklepami. Wraz z godzinami ich zamknięcia centrum pustoszeje.
Od autora. Wyznam - Chojnice są pię­kne, ale kojarzą mi się z pracą, odliczaniem zadań, tzw. załatwianiem spraw. Mają w sobie coś z pruskiego porządku, co - o­czywiście - jest dużym atutem. Kultura jest - ale raczej dla stałych bywalców. Przydałoby się więcej „lekkości”, oddechu. Macie pomysł na zmiany? Tak, by nikt więcej o nudnych Chojnicach nawet nie wspomniał.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska