Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To brutalna akcja w ramach prawa

rozmawiał Jacek Deptuła
Jacek Żurawski, szef toruńsko-włocławskiej Solidarności
Jacek Żurawski, szef toruńsko-włocławskiej Solidarności Archiwum GP
Jacek Żurawski szef toruńsko-włocławskiej Solidarności

- "Solidarność" po raz pierwszy oficjalnie włączy się do kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Będziecie w ten sposób walczyć o prawa pracownicze?

- Pośrednio tak - zamierzamy pokazać i napiętnować tych kandydatów, którzy doprowadzili do pogorszenia sytuacji materialnej i społecznej polskich pracowników. Na ostatniej Komisji Krajowej postanowiliśmy wykazać, że część polityków, którzy fatalnie zachowywali się w sprawach społecznych i pracowniczych forsując m.in. wiek emerytalny do 67 lat, odrzucając nasze wnioski referendalne. Ci ludzie nagle próbują sobie znaleźć spokojną przystań gdzie indziej, na przeczekanie. Oni po prostu zamierzają uciec od odpowiedzialności. W polityce jedno wydarzenie przykrywa drugie, a my chcemy wyborcom wyraźnie przypomnieć kto jest kim.

- Będzie to, jak zapowiada lider NSZZ, brutalna akcja?

- W granicach prawa. Wkurza nas, że partie wystawiają bardzo kontrowersyjnych kandydatów, gdzie z góry wiadomo, że oni się zrzekną tego mandatu. Tylko po to, by do PE weszli ludzie wskazani przez liderów ugrupowań. To jest zwykłe oszustwo wyborcze - jeśli idę na wybory i stawiam krzyżyk przy jakimś nazwisku, to dlatego, że chcę go wybrać, a nie kogoś innego. Tajemnicą poliszynela jest np., że poseł PSLEugeniusz Kłopotek mówi o swej kandydaturze "nie chcem, ale muszem". Ale kandydat PSL nie jest wcale, naszym zdaniem, tak kontrowersyjny...

- Jak Jacek Rostowski?

Zobacz także: Region bez siły grawitacji
- Na pewno pojawią się plakaty, będziemy przekonywać na związkowych spotkaniach, by na takie osoby nie głosować! Polityka b. ministra finansów była bezwzględna dla pracowników, a na dodatek jest typowym spadochroniarzem. Podobnie rzecz się ma z Otylią Jędrzejczak, zasłużoną dla polskiego sportu, ale nie ze względu na prowadzoną w regionie politykę, którego nie zna, podobnie Kazimiera Szczuka. Angażowanie aktorów i sportowców w politykę jest absurdem.

- Sprzyja temu fatalna ordynacja wyborcza, nie narzucona przez UE, według której głosy z jednego okręgu mogą przejść do innego. Region przy niskiej frekwencji może nie mieć ani jednego europosła.

- Nie jestem zbyt przekonany do tej tezy. Myślę np. o kandydaturze prof. Andrzeja Zybertowicza - jeśli będzie dobra frekwencja on ma duże szanse.

- Jak sfinansujecie tę kampanię?

- Ze składek, z części przeznaczonej na regionalne fundusze strajkowe i protestacyjne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska