Prace nad książką trwały długo, bo i materiał był ogromny. Podczas uroczystego wieczoru w Szubińskim Domu Kultury Wanda Szkulmowska, znana w regionie znawczyni sztuki ludowej, przepraszała, jeśli wśród wymienionych twórców zabrakło jakiegoś nazwiska. Mogło się tak zdarzyć, bo w ciągu 45 lat trwania konkursu było ich ponad 200, nie licząc dzieci i młodzieży.
Miało był łatwo
- Napisać książkę.. Na początku wydawało się nam to proste, dopiero potem okazało się jakie to ogromne przedsięwzięcie - _wspominała Szkulmowska podkreślając z radością, że dzieło udało się znakomicie. - _Nie spodziewaliśmy się, że książka będzie tak piękna - mówiła prezentując jeszcze ciepły tom.
- Dużo jest w książce o świetlicy regionalnej Klary Prillowej - informowano gości promocyjnego wieczoru - bo co na całych Pałukach się działo w sztuce ludowej, także w Wągrowcu czy Żninie, właśnie w Kcyni miało swój początek.
Kcynianie na okładce
Okładkę zdobi pałucki czepiec, pięknie haftowany. Kopię stroju, który znajduje się w zbiorach Muzeum Etnograficznego w Toruniu, wykonała Elwira Kierejewska, młoda hafciarka z Kcyni. Jej mama - Lidia Kierejewska - uczyła się haftu od samej Klary Prillowej. Tył okładki zdobi piękna rzeźba Piotra Wolińskiego, kcyńskiego rzeźbiarza.
Praca niemal społeczna
Wiele ciepłych słów padło o tych, którzy swoją pracą przyczynili się do powstania historycznego dzieła. Jedną z nich, która zbierała informacje o twórcach ludowych, gromadziła archiwalne zdjęcia i informacje, była Małgorzata Bołka, twórczyni ludowa z Szubina. - _Dokonywała cudów - _chwalono ją podczas promocyjnego wieczoru. Chwalono też, za piękne zdjęcia ludowych haftów, rzeźb, pająków etc., artystów fotografików: Wojciecha Woźniaka z Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy i Mariana Kosickiego z Muzeum Etnograficznego w Toruniu, a także Marcina Karasińskiego. W książce jest ponad 100 zdjęć tych trzech autorów.
- Pracowali niemal społecznie. Za wszystkie zdjęcia otrzymali tyle, co płaci się za jedno, publikowane w albumie. Mimo to zgodzili się, bo jak wszyscy, którzy pracowali nad książką, kochają sztukę ludową - mówiła o ich pracy z uśmiechem Wanda Szkulmowska.
Podkreślała też, że konieczny będzie dodruk książki. Bo musi ona wyjść poza Pałuki. Propagować pałucki folklor w Krakowie, Poznaniu i innych miastach. Dlatego trzeba egzemplarze książki powysyłać do muzeów i bibliotek.
Oprócz wspaniałych zdjęć sztuki ludowej i informacji o twórcach, a także wprowadzenia autorstwa Wandy Szkumowskiej, do tomu dołączona jest też płyta z prezentacją multimedialną prac nagrodzonych na ostatnim konkursie sztuki ludowej Pałuk. Powstanie płyty to zasługa Marzeny Mierzwińskiej, pracownika Szubińskiego Domu Kultury.
