Stal Gorzów przyjechała do Torunia mocno osłabiona, brakiem podstawowych dwóch seniorów - Martina Vaculika i Szymona Woźniaka. Za tego pierwszego stosowała przepis o zastępstwie zawodnika. Na torze szalał Bartosz Zmarzlik, ale w pojedynkę niewiele mógł zdziałać. W barwach Apatora nie zawiedli bowiem bracia Holderowie, Robert Lambert oraz jubilat (w dniu meczu skończył 36 lat) Adrian Miedziński. Niewiele słabiej wypadł świeżo upieczony tata Paweł Przedpełski, który wrócił do jazdy po kontuzji nadgarstka, jakiej nabawił się podczas meczu ligi szwedzkiej.
Duże znaczenie dla losów meczu miały trzeci, piąty i siódmy bieg, które torunianie wygrali podwójnie oraz fakt, że do dorobku drużyny "dołożyli się" juniorzy, którzy tym razem zdobyli łącznie 5+3 pkt.
Warto przeczytać
Co ciekawe - w Gorzowie padł identyczny wynik, ale dla Stali. Żadna z drużyn nie zdobyła więc bonusa.
Podczas piątkowego meczu Paweł Przedpełski ogłosił, że zostaje w drużynie Apatora na przyszły sezon. Krótko później o przedłużeniu kontraktu poinformował również Jack Holder.
W innym piątkowym meczu Sparta Wrocław pokonała u siebie Falubaz Zielona Góra 53:37, co dla "Myszy" oznacza nerwy do niedzieli. Już nic nie zależy od nich samych, jeśli GKM wygra z Włókniarzem, Falubaz spadnie z ligi. Początek spotkania w Grudziądzu - o godz. 19.15 (transmisja w nSport+).
Apator Toruń - Stal Gorzów 50:40
Apator:
Paweł Przedpełski 5+2 (2,2*,0,1*)
Jack Holder 11 (3,3,2,3,0)
Chris Holder 10+1 (1*,3,3,2,1)
Adrian Miedziński 9+2 (3,2*,1,2,1*)
Kamil Marciniec ns (-,-,-,-,-)
Karol Żupiński 1+1 (1*,0,0)
Krzysztof Lewandowski 4+2 (2,1*,1*)
Robert Lambert 10+1 (2*,2,3,1,2)
Stal:
Bartosz Zmarzlik 17+1 (3,d,3,3,3,3,2*)
Anders Thomsen 10 (1,0,1,3,2,3)
Marcus Birkemose 2+1 (0,1,1*,0,0)
Rafał Karczmarz 3+1 (1*,0,2,0,0,-)
Martin Vaculik - zastępstwo zawodnika
Wiktor Jasiński 8 (3,2,1,2,0)
Kamil Pytlewski 0 (0,0,-)
