- Decyzja jest nagła, ale definitywna - mówi Dorota Chamczyk, pomysłodawczyni i producentka "Lekarzy". - Jej powody są biznesowe - stacja chce mieć w swojej wiosennej ramówce nowe tytuły.
Gdy w 2012 r. serial wchodził na antenę, był prawdziwym hitem - pierwszą serię oglądało co poniedziałek średnio ponad 3 mln widzów. Piąty sezon przyciągał przed telewizory już tylko niespełna dwumilionową publiczność. Chamczyk podkreśla jednak, że serial zaoferował telewidzom zupełnie nową jakość: - Najlepsi polscy aktorzy w obsadzie, realizacja scen medycznych z zachowaniem światowych standardów filmowych, oddanie prawdy nie tylko o ciele, ale i o duszy człowieka. Te elementy połączyliśmy w całość, wypracowując wyjątkowy styl "Lekarzy". Ale też serial nie byłby tym, czym jest, gdyby nie Toruń i jego uroda. Już tęsknimy za tym miastem.
Przeczytaj także: Koniec serialu "Lekarze". Ostatni odcinek zobaczymy 30 listopada
Jaki będzie finał produkcji? Nie wszystkie wątki uda się rozwiązać, ale będzie akcent, który zadowoli miłośników happy endów. - W ostatnim odcinku zabrzmi okrzyk "Gorzko, gorzko!" - zdradza producentka.
Za obecność w serialu Toruń zapłacił w sumie blisko milion zł. - To były dobrze wydane pieniądze - mówi Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta. - Świadczy o tym choćby fakt, że turyści zaczęli poruszać się po Toruniu śladami "Lekarzy". Na pewno chcielibyśmy w przyszłości równie efektywnie lokować markę miasta, ale za wcześnie, by mówić o konkretnych produkcjach. Zbyt krótko żyjemy ze świadomością, że to już koniec serialu "Lekarze"
Czytaj e-wydanie »