Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie żart. Schab jest tańszy od pomidorów

(D-KA), (LT)
To nie żart. Schab jest tańszy od pomidorów Ewa Róg, ekspedientka w bydgoskim mięsnym, poleca schab na kotlety. Zostanie jeszcze kość na zup
To nie żart. Schab jest tańszy od pomidorów Ewa Róg, ekspedientka w bydgoskim mięsnym, poleca schab na kotlety. Zostanie jeszcze kość na zup Jarosław Pruss
Na jednym z regionalnych straganów znaleźliśmy wyczekiwane polskie malinowe w cenie 18 zł za kilogram. Tymczasem kilogram popularnej wieprzowiny nie był w mięsnym droższy niż 15 zł.

Żaden wyjątek, bo tak jest w większości sklepów w regionie. - Dlaczego jedne pomidory kosztują 8, a drugie 18 zł za kilogram? - pytała zdziwiona klientka w zieleniaku na inowrocławskim Rąbinie. - Tańsze, importowane, przyjechały z Hiszpanii. Zdrowsze i smaczniejsze pochodzą od polskich producentów. Dlatego muszą być droższe - odpowiedziała jej ekspedientka.

- Rzeczywiście, chyba bardziej opłaca się kupić schab - komentowała dalej starsza pani. W efekcie kupiła jednak dwie sztuki malinowych: - Są takie soczyste - tłumaczyła.

Z kością czy bez. I tak się opłaca

W sklepie sieci Zetka w centrum Bydgoszczy kilogram schabu bez kości kosztował wczoraj 14,99 zł, a niedaleko w małym mięsnym przy ul. Zamoyskiego mięso z kością można było kupić za 12,99 zł.

- Czysty zysk, kość zostanie na zupę, a i kotlety się usmaży - zachwala Ewa Róg, ekspedientka. - Tak zupełnie serio, naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatnio pomidory były droższe od schabu.

Paulina Flet, sprzedawczyni w bydgoskim zieleniaku, chwali polskie pomidory: Choć drogie są lepsze:

rc

- Nie kojarzę, ile kosztowały w zeszłym roku, ale chyba nie aż tyle - wspomina Paulina Flet z jednego z bydgoskich sklepów z owocami i warzywami.

- Nowalijki najlepiej kupować wprost od producenta - podpowiada pan Jan, gospodarz ze Świecia. - Porządny rolnik na straganie umieści informację z adresem gospodarstwa. Większość handlowców też jest uczciwych, ale widywałem i takich, którzy przekładali marokańskie pomidory do polskich skrzynek i sprzedawali je jako krajowe.

- Coraz więcej klientów chce kupować warzywa bezpośrednio od producentów - mówi też Marek Szczygielski, Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej. - Niektórzy tworzą tzw. grupy zakupowe. Zaopatrują się u rolników, widzą w jakich warunkach rosną ich plony.

Polskie pomidory kosztują nawet 16-18 zł/kg, a z importu są tańsze 6-12 zł/kg.

Podobnie jest z ogórkami spod osłon (4,50-14 zł/kg). Za sałatę trzeba zapłacić 2,50-4,50 zł, pęczek szczypiorku kosztuje najczęściej 2-3,50 zł. To tyle samo, ile kilogram marchwi, która należała kiedyś do najtańszych nowalijek. Towarem luksusowym można śmiało nazwać ziemniaki, skoro cena kilograma młodych dochodzi do 8 zł.

Najzdrowsze rosną na krzaczku w ogródku

Choć klienci kupują rzodkiewki, sałatę czy pomidory, które wyrosły w cieplarnianych warunkach, duża część warzyw nadal pochodzi z importu. Nasze ogrodnictwo niszczą koszty ogrzewania.

- Dużo pomidorów sprowadza się z zagranicy - potwierdza Janusz Łangowski, ogrodnik z Bydgoszczy. - Dwadzieścia lat temu, gdy opał był tani, w wielu polskich gospodarstwach ogrodniczych pomidory wysiewało się już w sylwestra. A teraz? Kogo stać na tak długie ogrzewanie! Koks jest drogi.

I właśnie z tego powodu Łangowski ograniczył produkcję pomidorów (uprawia je dla rodziny i znajomych) i przesunął termin prac. Tych, które pojawią się na krzaczkach latem, nie nazwie już nowalijkami.

A co z jakością nowalijek produkowanych w naszym regionie?

- Wyniki ostatnich kontroli są dobre - mówi Dariusz Pliszka, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy. - Sporadycznie stwierdzaliśmy pozostałości środków chemicznych, ale były one na tyle małe, że nie stanowiły zagrożenia dla zdrowia.

Dariusz Pliszka dodaje, że nie zawsze warto sięgać po najdorodniejsze nowalijki.

Podobnie uważa Marek Szczygielski: - Jeśli są zbyt dorodne lub bardzo intensywnie wybarwione, to może być efekt obfitego nawożenia np. azotowego. Ale nie można wykluczyć, że ogrodnik użył dobrego kompostu, więc tak urosły. Najlepiej kupować nowalijki ekologiczne.

- Jeśli konsument podejrzewa, że z nowalijkami jest coś nie tak, bo np. źle się poczuł po ich zjedzeniu, może się do nas zgłosić - mówi Krystyna Błażejewska z wojewódzkiego sanepidu.

- Najzdrowsze zawsze są te ekologiczne i z własnego ogródka - podsumowuje Janina Suchomska, gospodyni z Tucholi.
 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska