Przeczytaj również: Ciąg dalszy sporu o tablicę informacyjną w Grupie
Do napisania pisma skłonił mnie artykuł umieszczony 21.09.2012 w Gazecie Pomorskiej: "Zamknęli tablicę, zabrali klucz", w którym sołtys Grupy Osiedle odpowiada na zarzuty Wójta Gminy Dragacz oraz kontynuuje wcześniej rozpoczęte tendencyjne i jednostronne oraz kłamliwe dywagacje na temat funduszu sołeckiego. Sołtys uznaje, iż tylko to jest prawdziwe i wartościowe, co jest wytworem jego intelektu. Wszystkie inne poglądy i inicjatywy są kłamstwem, cenzurą jego działań żywo przypominają komunistyczny PRL. Zmienia fakty, zniekształca rzeczywistość , zarzuca brak demokratycznych procedur aby obronić swoje racje. Ostatecznie straszy prokuratorem . W tym konkretnym przypadku chodzi o przyjęcie w gminie tzw. funduszu sołeckiego. Dnia 20 2.2009 r. została uchwalona ustawa o funduszu sołeckim, która pozwala wyodrębnić z budżetu gminy środki finansowe do dyspozycji sołectw . Wielkość tych kwot zależy od ilości mieszkańców w danym sołectwie. Część tych środków (od 10 do 30 %) - jeżeli zostaną wydatkowane zgodnie z przepisami - może być zwrócona Gminie. Środki z funduszu można przeznaczyć na:
- realizację zadań własnych gminy, które służą poprawie życia mieszkańców i są zgodne ze strategią rozwoju gminy;
- sołtys i rada sołecka przedstawiają, proponują tytuły wykonawcze, określają cele wykorzystania tych środków;
- nie mogą to być inicjatywy o charakterze konsumpcyjnym;
- środkami tymi zarządza wójt, który przeznacza je na realizację określonego we wniosku sołectwa przedsięwzięcia;
- środki te są wydzielone z budżetu gminy, lecz w nim pozostają;
- mogą stanowić źródło finansowania większego przedsięwzięcia;
- dopuszczalne jest wspólne finansowanie jednego przedsięwzięcia ze środków kilku sołectw;
- ani sołtys ani zebranie wiejskie nie decyduje,jak błędnie informuje sołtys, o przyjęciu lub nie funduszu sołeckiego;
- wyłączną kompetencję wyrażania zgody na wyodrębnienie w budżecie gminy środków stanowiących fundusz sołecki lub nie posiada rada gminy, która wyraża to stosowną uchwałą.
Uchwała ta stanowi zakończenie demokratycznego procesu legislacyjnego. Można się z tym zgodzić lub nie. Obliguje ona jednak do realizacji w danym roku.
Różny punkt widzenia zależy jak zwykle "od miejsca siedzenia".
Druga sprawa, ważniejsza z mojego punktu widzenia dotyczy tablicy ogłoszeń a ściślej mówiąc sposobu jej wykorzystania. Dotychczas tablicę wykorzystywał wyłącznie sołtys eksponując materiały przekazane z gminy i własną twórczość. Innych treści nie umieszczał sam prowadził cenzurę co może lub nie być tam wstawione. Jako Przewodniczący Rady byłem pozbawiony możliwości ustosunkowania się do tej "radosnej twórczości" sołtys zmieniał fakty, "informował" kłamliwie, obniżając wartość mojej pracy, brak zainteresowania i działań na rzecz naszego, wspólnego najbliższego otoczenia . Tak nie jest . Tak dalej być nie mogło .Na spotkaniu w urzędzie gminy zapadła decyzja określająca kto będzie miał stały dostęp do tablicy, sołtys i przewodniczący po połowie - każdy posiadałby swój klucz. Sołtys uznał to jako zamach na własne prawa i klucza nie odebrał. Postąpił tak z własnego wyboru opowiadając wszem i wobec jak to Przewodniczący Rady Gminy zabrał mu klucz pozbawiając możliwości korzystania z tablicy "Prawdę" tą także nagłośnił w prasie, ulubionym środku przekazu, TABLICY WIĘC NIE ZAMKNĘLI A KLUCZA NIE ZABRALI.
