Bydgoszczanin w Toruniu? - zapytał dziennikarz.
Tomasz Gollob: - Brzmi nieźle. Trudno powiedzieć, zostało jeszcze trochę czasu. Ale to dobry kierunek i trafne spostrzeżenie. Za parę dni będzie ogłoszenie i będzie wiadomo, gdzie będę jeździł na 100 procent. Dopóki obowiązuje mnie kontrakt w Stali Gorzów trudno mi cokolwiek więcej powiedzieć. Dałem każdemu szanse na porozumienie. Także Bydgoszczy. Był czas, żeby pewne rzeczy dograć.
Żużlowiec zapewnia, że nie boi się przyjęcia przez kibiców na Motoarenie, mimo że są grupy fanów "Aniołów", które cały czas protestują przeciwko jego zatrudnieniu.
- Jeżdżę dla tych, którzy chcą kibicować i chcą mieć wyniki. Nie muszę niczego się bać i nie czuję się niczemu winny. To sport zawodowy, każdy zawodnik może startować w klubie, kóry sobnie wymarzy. Jeździłem dla Bydgoszczy 16 lat i wystarczy.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje