Tomasz "Lipa" Lipnicki w ostatnim czasie wydał nowy album, po którym spodziewał się trochę lepszej sprzedaży. Zwłaszcza ze względu na to, że jego fanpage w mediach społecznościowych obserwuje ponad 13 tys. internautów - czytamy w Onecie.
"Może nie powinienem, ale czuje gorycz, którą muszę wylać. Jak wiecie, wydałem w marcu płytę solową "Dźwięki słowa". Znając swoje miejsce oraz pozycję na rynku postanowiliśmy z wydawcą wyprodukować 3 tys. egzemplarzy, by sprzedaż pokryła produkcję. Nie zarobiła, bo produkt niszowy, ale by choć zwróciła koszta poniesione, głównie studia i reżysera" - rozpoczął swój udostępniony wpis Tomasz "Lipa" Lipnicki cytowany w Onecie.
"Do brzegu…sprzedało się 1 tys. 141 egzemplarzy. Kłaniam się Wam do samej ziemi. Stronę obserwuje ponad 13 tys. ludzi. Zachodzi pytanie…po c**j? Dziękuję bardzo i tych obserwujących, po to, by nie kupić muzyki, z której żyję, zwłaszcza w nielekkim dla twórców czasie pandemii, bardzo proszę o zaprzestanie i nietworzenie złudzenia, którym się kierowałem, licząc na to, że chcecie tego, co tworzę" - napisał Lipnicki cytowany przez Onet.pl.
Wpis Tomasza Lipnickiego na Facebooku spotkał się z nieprzychylną reakcją fanów - informuje Onet.pl.
Źródło: Onet.pl
