W Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy został już wyznaczony termin rozpoczęcia procesu przeciw Tomaszowi P.
- Pierwsza rozprawa odbędzie się 12 lutego - słyszymy w sekretariacie wydziału karnego bydgoskiego SR.
Pod koniec ubiegłego roku akt oskarżenia w tej sprawie do sądu skierowali śledczy Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. Tomasz P. został oskarżony o oszustwo i przekroczenie uprawnień urzędniczych. Sprawa sięga lat 2008-2010, kiedy P. pełnił jeszcze funkcję naczelnika w wydziale obsługi klienta w bydgoskim oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Czytaj: Były szef regionalnego NFZ oskarżony o wyłudzenie kasy
Tomasz P. prowadził firmę szkoleniową. W tym czasie przedsiębiorstwo P. prowadziło zajęcia dla pracowników Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. dr. War-mińskiego w Bydgoszczy. Sam ten fakt przeszedłby niezauważony przez śledczych prokuratury, gdyby nie to, że za szkolenia klinika musiała zapłacić firmie P. prawie 35 tys. zł. Jedno szkolenie kosztowało około 4,5 tys. zł.
A już w 2013 roku na łamach "Pomorskiej" informowaliśmy, że pracownicy szpitala w razie potrzeby mogą się dokształcać. Z tym, że szkolenia - i to bezpłatne - mogli organizować w klinice pracownicy bydgoskiego oddziału ZUS-u. Jak to się zatem stało, że publiczna placówka płaciła - choć nie musiała - za szkolenia?
Zarzuty Tomaszowi P. prokuratura postawiła już na początku sierpnia ubiegłego roku. Dotyczą one oszustwa i przekroczenia uprawnień.
- Łącznie przedstawiono 14 zarzutów - wyjaśnia Leon Bojarski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Południe. - Grozi za to od 6 do 8 lat więzienia.
Dzień po wizycie w prokuraturze P. zrezygnował z pełnienia funkcji szefa NFZ-u (dyrektorem oddziału narodowego funduszu był od 2011 roku). Razem z nim zarzuty zostały postawione Annie Z., byłej księgowej bydgoskiego Szpitala Miejskiego.
Czytaj e-wydanie »