Pan Tomasz związany jest z Ochotniczą Strażą Pożarną od 1996 roku.
Ratownicy - strażacy
- Na początku mniej wyjeżdżaliśmy do różnych zdarzeń - wspomina. - Oprócz gaszenia pożarów, zabezpieczaliśmy imprezy. Mieliśmy więcej czasu na konserwacje sprzętu. Od 2004 roku obowiązków przybyło. Jeździmy do wypadków, których jest więcej, niż pożarów. Jesteśmy ratownikami-strażakami.
Praca w straży daje panu Tomaszowi bardzo dużo satysfakcji. - Świadomość, że uratowało się komuś życie czy pomogło w tragedii, jest niezwykłym doświadczeniem - podkreśla. - Warto dla takich chwil poświęcić się pracy w straży. To sprawia, że strażacy cieszą się szczególnym szacunkiem mieszkańców.
Polska - tu jest moje miejsce
Pan Tomasz słyszał o tym, że wielu strażaków z naszego powiatu wyjechało za granicę, by tam szukać lepszego życia. On o tym jednak nie myśli. - Uważam, że tutaj też można zarobić i godnie żyć - podkreśla. - Nie trzeba błąkać się po świecie, gdy szczęśliwym można być na miejscu, w ojczystym kraju. Nie planuję wyjazdu. Mam swoje miejsce.
Hobby przydaje się w pracy
Pan Płocheć interesuje się mechaniką. Pracuje też jako cieśla - dekarz. - Z racji boomu na rynku budowlanym, nie narzekam na brak zajęć - mówi. - Lubię też zajmować się mechaniką. Bardzo się to przydaje w straży pożarnej. Nie mam problemu z obsługą sprzętu.