Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomek, któremu przeszczepiono wątrobę wrócił na święta do domu. Czekał na niego rosół [zobacz wideo]

Norbert Ziętal, Janusz Motyka/nowiny24
Zaraz po powitaniach Tomek zasiadł w otoczeniu swoich bliskich, rodziców i cioci do ulubionego dania czyli domowego rosołu z kaczki.
Zaraz po powitaniach Tomek zasiadł w otoczeniu swoich bliskich, rodziców i cioci do ulubionego dania czyli domowego rosołu z kaczki. (Fot. Janusz Motyka)
Sześcioletni Tomek wrócił dzisiaj do domu. - Tak bardzo na niego czekałem, strasznie się za nim stęskniłem - tylko tyle, chwilę po zobaczeniu synka, łamiącym się głosem wydusił z siebie Jerzy Krzysztof, ojciec Tomka.

Na kwadrans przed przyjazdem Tomka w domu trwają ostatnie przygotowania. W kuchni ciocie chłopca gotują obiad. Odzywa się telefon komórkowy. To Tomek dzwoni z karetki. Są już w Przemyślu.
- Tak Tomeczku. Rosołek już na ciebie czeka, już jest gotowy - mówi do słuchawki ciocia chłopca.

Po drugim przeszczepie wątroby, Tomek jest w ciężkim stanie
W asyście licznych ekip telewizyjnych ambulans z Tomkiem i jego mamą wjeżdża na podwórko w podprzemyskich Tarnawcach. Mama bierze chłopca na ręce i szybko znikają we wnętrzu domu.
- Z Warszawy wyjechaliśmy o szóstej rano. Cały czas na sygnale, poza miastami bez dźwięku. Tomek podczas jazdy rozmawiał, podpowiadał drogę, rozpoznawał samochody - mówi pan Andrzej, kierowca ambulansu. Kilka miesięcy temu to on odbierał Tomka ze śmigłowca sanitarnego.

Bardzo się cieszę, że mój syn przeżył i że teraz jest już w domu. Święta będą radosne. Szkoda że Tomek nie będzie mógł, jak zwykle, pojeździć na sankach. Już dawniej był oczkiem w głowie, a teraz będzie jeszcze bardziej - mówi Jerzy Krzysztof, ojciec chłopca.

Ojciec sześcioletniego Tomka, który zatruł się sromotnikiem, czuje się winny
8 sierpnia Tomek zatruł się muchomorem sromotnikowym. Po kilku dniach trafił do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. 17 sierpnia przeszedł pierwszy przeszczep wątroby. Pod koniec października drugi. Jego stan zdrowia polepszył się na tyle, że lekarze z CZD zdecydowali, że na święta będzie mógł wrócić do domu. Na wizyty kontrolne być może nie będzie musiał jeździć do Warszawy, lecz któregoś z podkarpackich szpitali.

- Tomek jest jeszcze jednym dowodem na to, że warto walczyć do końca o każde dziecko. Patrząc z boku Tomek nie miał prawa przeżyć - mówi prof. Piotr Kaliciński z CZD.

źródło: Tomek wrócił na święta do domu, na powitanie zjadł pyszny rosół. Zobacz film i zdjęcia
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska