
Andrzej Lebiediew z Krosna do Leszna
Nie brak opinii, że to to Unia może mieć największe problemy z utrzymaniem w PGE Ekstralidze w przyszłym sezonie. Zapobiec temu ma pozyskany ze spadkowicza reprezentant Łotwy. Lebiediew został pozytywnie zweryfikowany w PGE Ekstralidze, choć miał kłopoty z ustabilizowaniem formy. Na torze w Lesznie zaliczył jeden ze swoich najlepszych meczów wyjazdowych w poprzednim sezonie i ten obiekt powinien pasować do jego ofensywnego stylu jazdy.

Jaimon Lidsey z Leszna do Grudziądza
Owszem, do Grudziądza trafił były mistrz świata Jason Doyle, ale to chyba jego młodszy rodak jest istotniejszym transferem dla drużyny. GKM miał duże kłopoty z punktami z drugiej linii i o ile po Doyle'u wiemy, czego się spodziewać, to właśnie dobry sezon Lidseya może drużynie otworzyć bramy do play off .A i młodemu Australijczykowi chyba przyda się zmiana otoczenia, bo w Lesznie ostatnio jakby przygasł.

Piotr Pawlicki z Wrocławia do Zielonej Góry
Miało być odrodzenie we Wrocławiu, ale wychowanek Unii nie potrafił wydobyć się z cienia liderów Sparty i to właśnie on musiał zrobić miejsce w składzie Bartłomiejowi Kowalskiemu. Pawlicki chyba specjalnie nie żałuje, bo w Zielonej Górze zarobi dobrze, a miejsca i tlenu będzie miał w składzie znacznie więcej. Ciekawe jak się pomieszczą w Falubazie z bratem Przemysławem, to będzie ich pierwsze spotkanie w jednej drużynie od 2015 roku i wspólnych startów w Lesznie.

Mads Hansen z Gdańska do Częstochowy
Pierwsze podejście do PGE Ekstraligi 23-letniego Duńczyka, który na szerokie wody wypłynął w zasadzie dwa lata temu w Landshut. Dlaczego to tak ważny transfer? Bo w Częstochowie od dwóch lat nie mogą spełnić snów o finale PGE Ekstraligi, a szczytem możliwości drużyny okazał się brąz w 2022 roku. To jednak ruch va banque. Madsen w ostatnim sezonie w kategorii U 24 I ligi był słabszy od Luke'a Beckera i Jonasa Seifert-Salka, a jak trudny jest debiut w PGE Ekstralidze przekonał się choćby dwa lata temu nieco starszy rodak Patrick Hansen.