https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. 50-latek zmarł przed izbą przyjęć

(KAF)
Toruń. 50-latek zmarł przed izbą przyjęć
Toruń. 50-latek zmarł przed izbą przyjęć fot. Lech Kamiński
Toruńska prokuratura bada przypadek torunianina, który kilka dni temu zmarł przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym na Bielanach.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Mężczyzna zgłosił się do placówki z powodu duszności i osłabienia. Po wykonaniu badań lekarz stwierdził, że 50-latek nie wymaga hospitalizacji. Mężczyzna na własną prośbę opuścił szpital. Po wyjściu z izby przyjęć stracił przytomność i mimo kilkudziesięciominutowej reanimacji zmarł.

Przeczytaj również: Kierowca potrącił rowerzystę w Strachoniu. Mężczyzna zmarł w szpitalu

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez lekarza złożyła rodzina zmarłego. Prokuratura wszczęła śledztwo i bada czy doszło do zaniedbań przez personel placówki. Na razie zarówno śledczy, jak i dyrekcja szpitala czekają na wyniki sekcji zwłok. Te mają być znane w ciągu miesiąca.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
adogaj
W dniu 12.11.2010 o 12:29, Wacław napisał:

Już coś kombinują, już mataczą. Dlaczego tak myślę? Wczytajcie sie w tekst -" Lekarz stwierdził,że chory NIE wymaga hospitalizacji" ale jednocześnie "wyszedł ze szpitala na własną prośbę". Skoro nie został przyjety na oddział to nie musiał tłumaczyć się z tego, że idzie do domu. Coś tu jest nie tak.

No własnie tez to zauwazyłam,ze wyszedł na własna prośbę.Ale dlaczego na własna prośbę skoro uznano,ze nie wymaga hospitalizacji.To bzdura.jedno zaprzecza drugiemu

g
gość
Powiedzieli mu, że jest zdrowy więc pacjent opuścił szpital.
d
dd
I o to właśnie chodzi głąbie!!!Zmuszają ludzi do podpisywania żeby to były,,własne prośby,,!!!!A 90% wyjazdów jest do ludzi u których zwyczajnie MUSZĄ się zjawić bo NIE MAJĄ SZANS ich ODESŁAĆ gdyż są to SKRAJNE przypadki!!!
Tylko deb*** może wmawiać ludziom że gość szukał pomocy po to tylko żeby się,,odmeldować,,jakiemuś konowałowi i spokojnie umrzeć za bramą instytucji którą przez całe życie opłacał!!!

Dokładnie tak,najpierw dał mu kopa -powiedział,że jest zdrowy -NIE WYMAGA HOSPITALIZCJI a póżniej kazał mu podpisać dla asekuracji?To jest właśnie chory,dziki kraj!!!
Dyrekcja tej placówki i każda inna dająca na to przyzwolenie a może takie wskazówki powinna wylecieć na zbity pysk.Kto ją wspiera moralnie,bo finansowo wiadomo marszałek Całbecki.
G
Gość
A moja mamusia z tatusiem zmarli za izbą przyjęć .!!!

Pusta główka???Śmieszy cię to łajdaku???Do czasu...Kiedyś spotka cię to samo.
G
Gość
Skoro podpisał to problemu nie ma (na własną prośbę), i służba zdrowia jest dla wszystkich (90% wyjazdów jest do ludzi bezdomnych, biednych), proszę mi tu nie pisać o minister Kopacz bo sprawdza się naprawdę dobrze w tych warunkach w jakich pracuje. Thanks!!

I o to właśnie chodzi głąbie!!!Zmuszają ludzi do podpisywania żeby to były,,własne prośby,,!!!!A 90% wyjazdów jest do ludzi u których zwyczajnie MUSZĄ się zjawić bo NIE MAJĄ SZANS ich ODESŁAĆ gdyż są to SKRAJNE przypadki!!!
Tylko deb*** może wmawiać ludziom że gość szukał pomocy po to tylko żeby się,,odmeldować,,jakiemuś konowałowi i spokojnie umrzeć za bramą instytucji którą przez całe życie opłacał!!!
k
karol
A moja mamusia z tatusiem zmarli za izbą przyjęć .!!!
R
Ratownik
Skoro podpisał to problemu nie ma (na własną prośbę), i służba zdrowia jest dla wszystkich (90% wyjazdów jest do ludzi bezdomnych, biednych), proszę mi tu nie pisać o minister Kopacz bo sprawdza się naprawdę dobrze w tych warunkach w jakich pracuje. Thanks!!
a
antyfuks
Wyniki sekcji też mogą być zmanipulowane,niestety w naszym kraju tak juz jest.Kiedy pokazałam wyniki sekcji bliskiej mi osoby w których było wszystko oprócz podanie bezpośredniej przyczyny zgonu,prof med.z Niemiec określił je jako skandal.Sąd na podstawie opinii szefa prof.polskiego broniącego swojego pracownika -totalnego lenia,kłamczucha i biegłych sądowych nie dopatrzył się nieprawidłowości.Polskie sądy to po prostu kpina.Wyroki napisane są już przed rozprawą.Pozostaje nam jedynie nadzieja,że sprawiedliwość dosięgnie ich na innym świecie.
e
edek1954
Być może marszałek musi jeszcze więcej wpompować pieniędzy na toruńskie szpitale.

a może kler i Rydzyk coś dołożą kasy do szpitala.Oni tylko by ciągnęli do siebie.
A
Abrak
Pani minister Kopacz coś należy zrobić aby służba zdrowia była także dla biednych zwykłych ludzi dzieki którym żyją bogacze, Pani również Abrak
g
gość
Być może marszałek musi jeszcze więcej wpompować pieniędzy na toruńskie szpitale.
G
Gość
Masz rację kolego,ale nie można wszystkich lekaży wrzucać do jednego worka,to raczej kwestia sumienia,zawsze znajdzie się jakiś bałwan i psuję opinie ,ale z drugiej strony ilu ludziom oni to życie ratują i to że nie będziesz się spieszył będąc strażakiem do domu jakiegoś medyka to także sprawa twojego sumienia,napewno czujesz się z tym zle ale jeszcze bardziej będziesz jeżeli do pożaru do którego byś się nie spieszył ktoś by zginął,pozdrawiam:)

Ale być może to jest jedyna metoda by pseudo-lekarze zaczęli zastanawiać się nad swoim postępowaniem?A tak poza tym to dziwne że jest to już TRZECI(znany mi)przypadek który dotyczy akurat szpitala na Bielanach...Czyż to nie dziwne?
Pomijam już te przypadki ogólnopolskie,bo tych też jest sporo.
X
XXX
To dlamnie skadal tak to jest w torunskim szpitalu na bielanach...byłam swiatkiem jednego takiego zdazenia faceta przywiezli z zawałem serca do szpitala na sygnale przyszedł sanitariusz na izbe przyjęć przed wejscie bo horego to jeszcze zanim go wzieli to poł godziny se gadał z lekarzem z karetki gdy juz go wzieli to pacjent ten przywieziony juz zmarł...albo wypisuja bo nie trzeba larzenia w szpitalu brak słów albo nie którzy lekarze lub sanitarjusze są pijani na dyżurze brak po prostu słow na tą słurzbe zdrowia....
x
xxx
Sęk w tym,że każdy bałwan jak go nazywasz i tak zawsze będzie obroniony przez swojego szefa lub tzw.biegłego sądowego,bo w tym zawodzie tak jest,że kodeks "etyki" nie pozwala żle publicznie oceniać kolegę po fachu.
Więc przykład ze strażakiem jak najbardziej popieram ,może wreszcie odczują na własnej skórze jak to jest umierać kiedy można być uratowanym?

Poza tym lekarz a nie lekaż

sorki za błędy,ale piszę jedną ręką,też jestem strażakiem w stanie spoczynku i poprostu chodzi mi o to że nie dopuszczam do siebie sytuacji że miał bym komuś nie pomóc lub opóznić w czasie bo postąpił bym dosłownie tak jak ci lekarze,a co do nich to tak jak pisałem nie można uogólniać moja siostra jest pediatrą i nie ma prywatnej praktyki bo pewnie ponosiłaby same koszta,przychodzą do niej matki z dziećmi do domu bo jest dobrym fachowcem i nie wyobraża sobie brania od nich pieniędzy zawsze twierdzi że biedni że dziecko chore że cięzka sytuacja jak ktoś coś jej przyniesie to i tak wraca z tym zpowrotem dodam żeby nie było że mieszka w małej kawalerce także naprawdę prawdziwi lekarze z powołania jeszcze sa
i
iwa
Masz rację kolego,ale nie można wszystkich lekaży wrzucać do jednego worka,to raczej kwestia sumienia,zawsze znajdzie się jakiś bałwan i psuję opinie ,ale z drugiej strony ilu ludziom oni to życie ratują i to że nie będziesz się spieszył będąc strażakiem do domu jakiegoś medyka to także sprawa twojego sumienia,napewno czujesz się z tym zle ale jeszcze bardziej będziesz jeżeli do pożaru do którego byś się nie spieszył ktoś by zginął,pozdrawiam:)

Sęk w tym,że każdy bałwan jak go nazywasz i tak zawsze będzie obroniony przez swojego szefa lub tzw.biegłego sądowego,bo w tym zawodzie tak jest,że kodeks "etyki" nie pozwala żle publicznie oceniać kolegę po fachu.
Więc przykład ze strażakiem jak najbardziej popieram ,może wreszcie odczują na własnej skórze jak to jest umierać kiedy można być uratowanym?

Poza tym lekarz a nie lekaż
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska