Zdaniem śledczych były prezes fabryki świetlówek EMC oszukał m.in. swoją własną firmę, i cypryjskie przedsiębiorstwo, które jej pomogło. Podawał też nieprawdziwe informacje domowi maklerskiemu. Usłyszał łącznie dziesięć zarzutów.
Zobacz też: Toruń. Pracownicy EMC oflagowali zakład, bo nie dostali pensji
Renale Menagment Limited, spółka mająca siedzibę na Cyprze, zdecydowała się w 2009 roku pomóc borykającej się z kłopotami finansowymi EMC. Do toruńskiej firmy trafiło 12 mln zł - mimo to EMC nadal stało na skraju bankructwa.
W sierpniu 2009 na posiedzeniu rady nadzorczej Andrzej P. przyznał, że od kilkunastu miesięcy w EMC na jego plecenie fałszowane są księgi rachunkowe. Zaraz potem został odwołany, a przedstawiciele Renale Menagement Limited zgłosili sprawę do prokuratury.
Tymczasem w lipcu tego roku EMC podpisała 50-milionowy kontrakt z Ikeą. Dostarczy świetlówki do europejskich marketów szwedzkiej sieci. Jest szansa, że pobiją one też rynek amerykański i japoński.