Do zatrzymania wracającego z Kataru, z piłkarskich mistrzostw świata Andrzeja P., doszło w piątek rano, na stołecznym lotnisku Chopina. Były esbek, stojący na czele firmy od lat zarabiającej miliony na współpracy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, uznawany jest za szarą eminencję futbolowej centrali w naszym kraju, mającą wpływ nie tylko na obsadę sztabu trenerskiego polskiej kadry, lecz także na powoływany skład czy wybór sparingpartnerów.
Wcześniej w śledztwie dotyczącym wyrządzenia PZPN szkody 1 miliona złotych, Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało cztery osoby: byłego sekretarza generalnego PZPN - Macieja S., byłego członka zarządu PZPN - Jakuba T. i jego żonę Iwonę T. oraz byłą prezes spółki OSTTAIR Gabrielę M.
To jeden z wątków wynikających ze śledztwa w sprawie tzw. afery melioracyjnej.
Andrzej P. - pseudonim „Andrzej Kafarski”, to były kadrowy oficer wywiadu PRL, porucznik Służby Bezpieczeństwa. Rozpracowywał m.in. Jana Pawła II m.in. podczas jego wizyty w Austrii w czerwcu 1988 roku...
Blisko współpracował z byłym prezesem PZPN - Zbigniewem Bońkiem.
