Pijany tandem zauważyli w Alejach Solidarności najpierw strażnicy miejscy, którzy wezwali policjantów. Na jednym rowerze jechało dwóch mężczyzn. Pierwszy siedział na ramie i trzymał kierownicę, drugi siedział na siodełku - i pedałował. Okazało się, że obaj rowerzyści mieli po 0,8 promila alkoholu w organizmie.
- Mężczyźni wprawili w zdumienie najpierw strażników miejskich a następnie policjantów - przyznaje Artur Rzepka, rzecznik toruńskiej policji. - Na policjantach spoczęło prawne zakwalifikowanie tego zdarzenia. Okazuje się, że ustawodawca przewidział taki przypadek.
Pijanym rowerzystom - oprócz utraty prawa jazdy - może grozić nawet do roku więzienia.
Czytaj e-wydanie »