Toruń. Działki już zalane, mieszkańcy się ewakuują

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Tłumy torunian spacerują Bulwarem.Filadelfijskim. Na miejscu jest straż miejska, która będzie prosiła właścicieli ogródków piwnych o ewakuację. Strażacy cały czas patrolują wybrzeże Wisły

O godz. 12 Wisła w Toruniu podniosła się na wysokość 6, 83 metra. Woda intensywnie przybiera, pojawia się m.in. między ul. Nieszawską a wałem, jest już w Czerniewicach, dosłownie pod płotem ośrodka terapii uzależnień, podchodzi pod budynki.

Działki na ul. Przybyszewskiego są już pozalewane - woda dotarła już do wyasfaltowanej końcówki ulicy, i nadal postępuje.

Do budynków przy ul Majdany dostać się już nie można. - Od godz. 11 stoimy po kolana w wodzie i przenosimy worki z piaskami do łódek, żeby je przewieźć do klubu - mówi Jarosław Hausman, prezes sekcji szermierki toruńskiego klubu sportowo turystycznego "Budowlani". - Podjazd do klubu jest już zalany, jest ok 80 cm wody, żaden samochód już nie podjedzie.

Młodzi szermierze, wioślarki, trenerzy - wszyscy ładują piasek: ok 20 ton do 150 worków. Chcą w ten sposób zabezpieczyć klub. Pojechali jeszcze po folię zabezpieczającą, bo boją się, że sam piasek nie wystarczy.

Woda wdziera się też na działki na Rudaku, dociera do budynków. - Mieszkańcy działek powinni się ewakuować jak najszybciej! - apelują władze miasta. 8 metrów wody - a taki poziom może osiągnąć Wisła jeszcze dziś wieczorem, może zupełnie zalać tereny rekreacyjne. Pod wodą prawdopodobnie znajdą się nawet dachy działek.

Pan Józef Przybyszewski przyszedł dziś do centrum zarządzanie kryzysowego po worki. - Chcę zabezpieczyć swoją altanę - mówi torunianin. - Do tej pory woda nie wchodziła na moją działkę, ale w tym roku może być różnie. Dlatego chcę zabezpieczyć wejście.

Wciąż jednak nie wszyscy słuchają ostrzeżeń. Straż miejska informuje mieszkańców działek na bieżąco, ale wiele torunian nie chce opuszczać domków - mimo że czekają na nich miejsca w szkołach, internatach i obiektach wojskowych. Łącznie - ponad 500 miejsc noclegowych.
- Jesteśmy też przygotowani do tego, żeby zabezpieczyć mienie, które pozostawią po sobie ewakuowani mieszkańcy - zapewnia Artur Rzepka, rzecznik komendy policji.

Woda wdarła się już na niższy poziom bulwaru. To nie odstraszyło spacerowiczów. Cały czas po ulicy porusza się mnóstwo samochodów. Wkrótce jednak ta ulica zostanie zamknięta.

Poważnie sytuacja wygląda też na Kaszczorku. Tam woda przedostaje się podskórnie, na razie sięga tylko terenów niezabudowanych, ale przesuwa się wzdłuż ul. Turystycznej w stronę budynków.
Parking pod mostem jest już opróżniony, zamknięto Camping "Tramp". Woda ma podejść pod niego w ciągu kilku godzin.

Woda przybiera szybko - w tempie nawet do 9 cm na godzinę. Około godz. 18 poziom wody ma przekroczyć 7 metrów. Wtedy zacznie się zamykanie wiaduktów w lewobrzeżnej części Torunia. Objazd ulicą Rudacką jest przygotowany, ale to tylko jeden pas ruchu w każdą stronę. - podobnie jak na moście autostradowym.

W Lubiczu i Grębocinie policjanci będą ręcznie sterowali ruchem, ale to już pewne - czekają nas gigantyczne korki. - Jeśli ktoś nie musi podróżować własnym autem - niech tego nie robi - apelują policjanci. Przejazd z lewobrzeżnej części Torunia do centrum będzie poważnie utrudniony - największe korki mogą być w poniedziałek rano.

Sytuacja na Wiśle we Włocławku i okolicy, trwa ewakuacja sześciu wsi - premier i marszałek Sejmu na miejscu

Wg danych z zapory we Włocławku woda w Toruniu może osiągnąć poziom 8 metrów jeszcze dziś ok. godz. 23. - To jest bardzo długa fala - ostrzega Tadeusz Wierzba, szef wydziału ochrony ludności toruńskiego magistratu. - Wały nie są przygotowane na tak długotrwałe działanie wody. Nikt nie wie, jak zachowają się w zetknięciu z wysoką wodą o silmym nurcie - do tego przez kilkadziesiąt godzin.

W centrum zarządzanie kryzysowego (budynek straży pożarnej przy ul. Legionów) można odbierać worki z piaskiem. Do tej pory wydano ich już ok. 10 tysięcy. Następne 5 tys. czeka w magazynie, a kolejne 5 tys. jest już zamówione. Piasek dowożony jest non stop.
O pomoc apeluje ciągle toruńskie Towarzystwo Praw Zwierząt i schronisko na ul. Przybyszewskiego.

Udostępnij

Czytaj też