Złodzieje byli przygotowani: najpierw próbowali ukraść paliwo na jednej z toruńskich stacji benzynowych. Ale spłoszyła ich obsługa. Pojechali więc na parking, gdzie ukradli tablice rejestracyjne. Cudze blachy założyli na swojego opla, do samochodu włożyli baniaki na paliwo i ruszyli spróbować szczęścia ponownie - tym razem na stacji paliw przy ul. Słupskiej. Tam zatankowali ponad 50 litrów oleju napędowego i - nie płacąc - odjechali.
Mieli jednak pecha - bo kradzież zauważyli przypadkowi świadkowie, którzy swoim citroenem ruszyli za złodziejami w pogoń Ta jednak nie skończyła się dla nich najlepiej - złodzieje przy zawracaniu wjechali w citroena. Świadkowie zadzwonili więc na policję, a w pościg za złodziejami ruszyli tym razem mundurowi. Udało im się zatrzymać auto, ale złodzieje próbowali jeszcze uciekać na piechotę.
Dwóm się udało, ale w ręce policjantów trafił trzeci. 18-latek trafił do policyjnego aresztu, a auto ze skradzionym paliwem - na parking. - Śledczy z Rubinkowa ustalili również tożsamość 22-letniego kierowcy opla i drugiego, 20-letniego pasażera - mówi Artur Rzepka, rzecznik toruńskiej policji. - Wszyscy usłyszeli zarzut kradzieży, a kierowca dodatkowo: zniszczenia citroena w warunkach chuligańskich.
Najstarszy mężczyzna stanął już przed prokuratorem. Musi zapłacić kilkaset zł grzywny i dwa razy w tygodniu odwiedzać komisariat. Może mu grozić do 5 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »