Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę 19 maja tuż przed północą. Policja wstępnie ustaliła, że wtedy pracownica jednego z barów przy ul. Przy Kaszowniku, ze względu na późną porę poprosiła dwóch klientów o opuszczenie lokalu. Ci, gdy byli już przy wyjściu, zupełnie bez powodu zaatakowali ją i pobili. Jeden z nich nadal uderzał nieprzytomną już wtedy kobietę, a drugi w tym czasie zabrał z kasy pieniądze, po czym uciekli.
Toruń. Brutalnie pobili barmankę
- Gdy pokrzywdzona odzyskała przytomność wezwała na pomoc właściciela lokalu. To on powiadomił policję - relacjonuje podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
- W sobotę w godzinach przedpołudniowych, czyli w kilka godzin po zdarzeniu, kryminalni z toruńskiej komendy zatrzymali 33-latka, podejrzanego w tej sprawie. Po upływie około trzech godzin ujęto drugiego 35-letniego sprawcę. Mężczyźni okazali się braćmi, mieszkającymi na toruńskim osiedlu w pobliżu miejsca zdarzenia. Obaj mają bardzo bogatą przeszłość kryminalną. Na swoich kontach mają już rozbój, znieważenie funkcjonariuszy publicznych, pobicie. Ten młodszy dodatkowo przestępstwa narkotykowe.
W niedzielę zatrzymani usłyszeli już od prokuratora zarzut dokonania rozboju. Oskarżyciel złożył także do sądu wniosek o ich tymczasowe aresztowanie, do którego dzisiaj (21 maja) przychylił się sędzia. Tym samym mężczyźni najbliższe 3 miesiące spędzą w areszcie. Może im grozić do 12 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »