Toruń. Rotarianie znów wspierają zdolnych uczniów. W sumie to już 2 miliony i prawie 20 lat pomocy

Toruńskie Rotary International prowadzi akcję charytatywne od prawie dwóch dekad, pieniądze inwestują m.in. w młodzież. Już po raz ósmy wręczyli stypendia wybitnym uczniom. Wsparcie finansowe trafi do szczególnie uzdolnionych wychowanków pięciu miejscowych gimnazjów - nr 8, 11, 28, 29 i akademickiego . Ma pomóc młodzieży, która znalazła się w trudnej sytuacji materialnej, w rozwijaniu własnych możliwości i talentów.

- Zależy nam na tym, żeby wesprzeć wyjątkowe osoby, które dobrze rokują - mówi Wojciech Dejewski, koordynator programu stypendialnego "Szlifowanie Diamentów". - Od tego roku, po pierwszej kwartalnej wypłacie, będziemy prosić wychowawców o dodatkową opinię na temat ocen i zachowania naszych stypendystów. Jest to zresztą zgodne z ogólnymi zasadami przyświecającymi ruchowi rotariańskiemu - zależy nam na promowaniu wysokich norm etycznych wśród przedstawicieli wszelkich profesji.

Szóstki i pasje

Uczniowie wytypowani przez nauczycieli uczestniczących w programie szkół rzeczywiście zaskakują swoimi uzdolnieniami.

Marlena Wierzbowska z klasy IId gimnazjum nr 11 ukończyła podstawówkę ze średnią ocen 5,9. W gimnazjum też zbiera szóstkę za szóstką. Czym jeszcze może się pochwalić? - Trzecie miejsce w wojewódzkim konkursie matematycznym "Liga zawodowa" - dodaje dziewczyna. - Ale przede wszystkim, gram w grupie teatralnej, z którą odnosimy coraz większe sukcesy.

A co pasjonuje Bartłomieja Harbarta, ucznia klasy IIc gimnazjum nr 28?
- Po pierwsze informatyka. Muszę się dużo uczyć, bo chcę dostać się na studia i być programistą. Chętnie czytam na ten temat, przeglądam specjalistyczne strony www. Pieniądze ze stypendium na pewno pójdą na zakupy związane z komputerami. Do tego trenuję też taniec towarzyski.
- Syn rzeczywiście sporo się uczy, niektóre te rzeczy są już dla mnie zbyt trudne - śmieje się Dorota Harbart, mama Bartka. - Takie chwile jak dziś, kiedy ktoś docenia jego starania, są bardzo miłe i na pewno mobilizują do pracy.

Na konta uczniów trafią trzy kwartalne raty stypendium, po 450 zł każda. Agata Kaczmarek z klasy IIb gimnazjum nr 28 wie już doskonale, na co wyda otrzymaną kwotę: - Oprócz moich pasji literackich, uczę się grać na gitarze. Teraz będę mogła kupić swój własny instrument.

Zdrowie i edukacja

Toruński oddział międzynarodowej organizacji Rotary International wiosną obchodzić będzie 20-lecie istnienia. Liczy w tej chwili 33 członków. - Idea jest taka, żeby byli nimi przedstawiciele odmiennych zawodów, mamy lekarzy, nauczycieli, przedsiębiorców - wymienia Janusz Marzygliński, prezydent oddziału. - Służy to temu, żeby nasze działania były jak najbardziej wielokierunkowe, zarówno w pozyskiwaniu środków, jak też wiedzy.

O jaką wiedzę chodzi? Rotarianom zależy, by spotkania w klubie wzajemnie wzbogacały też ich samych. Za każdym razem wybierają spikera, który dzieli się z pozostałymi swoją historią i doświadczeniami. W ich szeregi trafić mogą wyłącznie osoby cieszące się nieposzlakowaną opinią.

Głównym zadaniem Rotary jest szeroko rozumiana pomoc. W 200 krajach na całym świecie organizacja ma już łącznie ponad 1,2 mln członków. Historia ruchu sięga początków zeszłego wieku.

- U nas są to wciąż kluby elitarne, co wiąże się z jednej strony z mentalnością, a z drugiej z możliwościami finansowymi - ocenia Wojciech Dejewski, jeden z toruńskich rotarian. - W naszym oddziale na przestrzeni dwóch dekad zebraliśmy około 2 mln zł, które co do grosza, bez żadnych kosztów organizacyjnych, trafiły do potrzebujących. Spora część tej kwoty pochodzi od zaprzyjaźnionych klubów m.in. z USA, Niemiec, Francji czy Szwecji. Część również z naszych własnych składek i akcji.

Przez pierwsze lata toruńscy rotarianie skupiali się na działaniach na rzecz służby zdrowia - współfinansowali m.in. wyposażanie szpitali. Kolejnym sektorem, w którym realizują swoją pomoc jest edukacja - regularnie fundują granty, stypendia i organizują międzynarodowe wymiany.
Udostępnij