Torunianie łapią się głowy: - Co to za pomysł, żeby ścieżki rowerowe kończyły się w połowie drogi?
Tak dzieje się np. na Winnicy, gdzie w zeszłym roku w ramach przebudowy ulicy wyznaczono też nową, asfaltową ścieżkę dla rowerów. Niestety, droga powstała tylko na długości kilkuset metrów. Dalej cykliści powinni poruszać się już po ulicy, ale z tym jest problem.
Czytaj również: Toruń. Rowerem dalej zajedziesz
W dół z zawrotną prędkością
- Koleżanka mojej mamy cudem uniknęła zderzenia z rowerzystą, gdy wychodziła od niej z domu - opowiada jedna z mieszkanek ulicy. - Rowerzysta nie bacząc na nic, pędził w dół po chodniku. Nie zauważył przechodnia. W tym miejscu chodnik jest nieco węższy, poza tym jest górka, która zachęca do rozwinięcia większej prędkości, a kamienice stoją tuż przy linii chodnika. Łatwo jest o wypadek.
Także inni torunianie podkreślają, że niebezpieczne sytuacje z cyklistami zdarzają się w tym miejscu dość często. - Gdy zwróciłam jednemu z nich uwagę na znak zakazujący poruszania się rowerem po chodniku, powiedział, że go nie zauważył - mówi pani Krystyna.
Zdaniem mieszkańców Winnicy, Miejski Zarząd Dróg powinien w tym miejscu bardziej podkreślić koniec drogi dla rowerów. Przekonują, że sprawę rozwiązałaby barierka, która zmusiłaby cyklistów do zjazdu na ulicę. W ten sposób mieszkańcy czuliby się bardziej bezpieczni i pewni, że wychodząc z domu nie zetkną się z rozpędzonym cyklistą.
Zgodnie z przepisami, rower powinien poruszać się po jezdni. Chodnikiem można jeździć wówczas, gdy jego szerokość wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów dozwolony jest z prędkością większą niż 60 km/h, wynosi co najmniej 2 metry i brak jest wydzielonej drogi dla rowerów. Korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, kierujący rowerem ma obowiązek jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym. - Te przepisy powinien znać każdy rowerzysta - mówi Stefan Kalinowski, wiceszef MZD. - Nie możemy odpowiadać za to, że niektórzy z cyklistów nie poruszają się po drogach zgodnie z nimi.
Kalinowski podkreśla, że instytucja nie może stawiać żadnych sztucznych barier na Winnicy. Dlaczego drogę zrobiono tylko do połowy trasy? - Dalszą przebudowę wykonamy dopiero po zakończeniu budowy przeprawy mostowej - podkreśla Kalinowski. - Wcześniej takie prace nie miałyby sensu.
W MZD zapewniają, że dokumentacja projektowa już jest gotowa.
Czytaj e-wydanie »