Do gmachu sądu przy ul. Piekary w Toruniu oskarżony delikwent się nie pofatygował. Z pewnością dowiedział się już jednak, choćby za pośrednictwem obrońcy przyznanego mu z urzędu (adwokata Marcina Matukiewicza), że został skazany za atak na tle narodowościowym.
Uderzenie metalowym prętem w tył głowy. To mogło skończyć się dramatem
Maciej S. z Bydgoskiego Przedmieścia ma 42 lata. To on we wrześniu ubiegłego roku rzucił się z metalowym prętem na Ukraińca przy ul. Krasińskiego w Toruniu. Atak mógł skończyć się tragicznie, bo prętem tym uderzył obcokrajowca w tył głowy i plecy.
Szczęśliwie dla napadniętego, ciosy były nieprecyzyjne. Skończyło się na otarciach naskórka głównie.
Dla Macieja S. sprawa skończyła się natomiast aktem oskarżenia ze strony Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód i procesem przed Sądem Okręgowym w Toruniu. Tutaj sędzia Grzegorz Waloch po zbadaniu sprawy nie miał wątpliwości, że atak miał tło narodowościowe, a nie jakieś innej natury.
Kara dla Macieja S.: do roboty dla dobra społecznego!
Sąd uznał Macieja S. za winnego przestępstwa opisanego w artykule 119 par. 1 Kodeksu karnego. Mówi on, że: "Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
W tym przypadku jednak sąd zdecydował się na łagodniejszy wymiar kary i skazał napastnika na 12 miesięcy ograniczenia wolności w formie prac społecznych. Maciej S. przez rok zatem popracować ma dla dobra wspólnego, w wymiarze 30 godzin miesięcznie
Wyrok jest już prawomocny.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
