Przed pierwszym meczem Polaków w miniEuro, czyli mistrzostwach Europy piłkarskich szóstek, było wiele niewiadomych. Trener Klaudiusz Hirsch (na co dzień opiekun FC Toruń) w porównaniu do kadry z poprzednich mistrzostw kompletnie przemeblował skład, powołując do reprezntacji aż dziewięciu debiutantów. Nie wiedzieliśmy też nic o rywalach – Francji – którzy meczem z Polską debiutowali w mini Euro.
Wątpliwości kibiców Polacy rozwiali już w pierwszych minutach meczu. Wywierający presję na obrońcach Christian Tomyk przejął piłkę i silnym wolejem umieścił ją pod poprzeczką bramki Francuzów. Już w 8 minucie – po podaniu wzdłuż bramki rywali - prowadzenie podwyższył Mateusz Gliński. Jak się okazało, Polacy dopiero się rozpędzali - 12 minucie, po mądrze rozegranym rzucie rożnym drugiego gola strzelił Tomyk, a trzy minuty później, po odebraniu piłki Francuzom na ich połowie, gola strzelił kapitan kadry, Bartłomiej Dębicki. Pierwszą połowę kończyliśmy więc z bezpiecznym wynikiem 4:0.
Obraz gry nie zmienił się w drugiej części meczu. Polacy nadal dominowali i potwierdzili to kolejnymi bramkami. W 25 minucie po inteligentnie rozegranym rzucie wolnym, z dystansu w długi róg strzelił celnie Marcin Grzywa. Ozdobą spotkania – na 3 minuty przed końcem meczu – był gol Przemysława Kotlarza, który pięknym wolejem umieścił piłkę przy słupku bramki strzeżonej przez Quentina Bonnasserre. Szanse na honorowego gola Francuzi mieli jedynie po błędach w rozegraniu Polaków – zmarnował je Younes Guemgame.
W składzie reprezentacji jest czterech torunian. Bramki strzeże Bartosz Goszka (Euro-Jakubskie Drób Toruń), a w polu grają, Łukasz Waligóra, Krzysztof Elsner i Marcin Mrówczyński (Dynamik Toruń).
W kolejnych dwóch meczach grupowych Polacy zmierzą się jeszcze z Cyprem (środa, godzina 18:00) oraz Czarnogórą (czwartek, godzina 23:00). Wszystkie mecze transmitowane będą na żywo w TVP Sport.