Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunianka postawiła na własny biznes, czyli uczy niemowlaki... czytać

Kamila Mróz [email protected] tel. 56 61 999 1
- Maluch, aby zapamiętać słowo, musi je zobaczyć, w bardzo szybkim tempie, zaledwie 15 razy! - mówi pani Małgosia.
- Maluch, aby zapamiętać słowo, musi je zobaczyć, w bardzo szybkim tempie, zaledwie 15 razy! - mówi pani Małgosia.
Wynajęła firmę reklamową, po to, by zbudowała wizerunek jej nowej firmy. Mąż, twardo stąpający po ziemi z pewnym sceptycyzmem, postanowił pomóc jej w sfinansowaniu przedsięwzięcia. Dziś jej ośrodek jest jedynym w regionie stosującym metody Instytutu Osiągania Ludzkich Możliwości z Pensylwanii.

 

Małgorzata Wyżykowska z Torunia, z zawodu socjolog, od urodzenia córki chłonęła podręczniki i poradniki na temat wychowania dzieci. I ciągle jej było mało.

Gdy Paulinka miała trzy miesiące, jej mama trafiła na reklamę firmy propagującej materiały do nauki czytania dla małych dzieci. Po kilku miesiącach zdobyła książkę Glenna Domana „Jak nauczyć małe dziecko czytać?”. I już była przekonana, że to jest coś, czym musi się zająć.

Postanowiła otworzyć w Toruniu prywatny ośrodek, który będzie pracował w oparciu o metody Domana i innych autorytetów pedagogiki alternatywnej m.in. Marii Montessorii.

Podeszła do tego z ogromnym entuzjazmem i profesjonalizmem. Wynajęła firmę reklamową, po to, by zbudowała wizerunek Akademii Eugeniusza (bo taką nazwę nosi jej centrum wspierania rozwoju dziecka). Mąż, twardo stąpający po ziemi z pewnym sceptyzmem, postanowił pomóc jej w sfinansowaniu przedsięwzięcia. Wynajęła lokal, ściągnęła materiały dydaktyczne, kupiła wyposażenie i ogłosiła nabór kadry. Dziś jej ośrodek jest jedynym w regionie stosującym metody Instytutu Osiągania Ludzkich Możliwości z Pensylwanii.

Książki robi sama

- Ja naprawdę w to wierzę! Chciałabym uświadomić rodzicom, że mają tylko pierwszych pięć lat, aby wykorzystać naturalny potencjał, który tkwi w dziecku. W tym czasie maluch bezrefleksyjnie, bez wysiłku zdobywa ogromne zasoby informacji. Problem polega na tym, aby przekazywać mu je w odpowiedni sposób, przez doświadczenia i emocje, w formie zabawy - opowiada z pasją.

Dlatego w jej akademii dzieci uczą się czytać, nie wkuwając alfabetu; poznają matematykę, nie ucząc się cyfr.

- Maluch, aby zapamiętać słowo, musi je zobaczyć, w bardzo szybkim tempie, zaledwie 15 razy! - mówi pani Małgosia.

Wyrazy, czerwoną czcionką, zapisywane są na planszach o wymiarach 10 cm na 60 cm.

- To bardzo ważne, ponieważ wielkość liter na początku powinna mieć 8 cm. Potem ona się zmniejsza. Teraz dla mojej 3-letniej córki przygotowuję książeczki, w których wyrazy są wysokie na 2,5 cm - wyjaśnia pani Małgosia.

Dla Paulinki własnoręcznie zrobiła już 20 takich książeczek. To bardzo proste, choć czasochłonne. Na kartce jest wyraz, a na kolejnej zdjęcie, które je ilustruje.

- Moja córka uwielbia te książeczki. Z każdej nowej cieszy się ogromnie i bardzo je eksploatuje - mówi z radością pani Małgosia.

Wymarzona dla Paulinki

Proponowany przez centrum program łączy wesołą zabawę ze stymulacją pięciu zmysłów, co - jak zapewnia szefowa centrum - umożliwia dzieciom zdobycie wszechstronnych uzdolnień i synchronizację półkul mózgowych. Zajęcia mają wspomagać rozwój umysłowy, psychoruchowy, emocjonalny i społeczny. Dzieci, poza czytaniem i liczeniem, uczą się też sztuki, śpiewania i gry na instrumencie, sprawności manualnych, nawiązywania kontaktów i skupiania uwagi na swoich uczuciach.

Książki, z których korzysta pani Małgorzata są trudno dostępne, więc często pożycza je zainteresowanym rodzicom. Niedługo zamierza uruchomić też wypożyczalnię słów na planszach.

Od lutego chce ruszyć z nowym kursem „Wielkie odkrycia małych ludzi”.

- Będzie on skierowany do dwóch grup wiekowych: 3-5 i 6-9 lat. Na tym kursie dzieci, w przystępny sposób, zdobędą wiedzę przyrodniczą, geograficzną i chemiczną. Dla przykładu dowiedzą się, jak z błota uzyskać czystą wodę - mówi.

Już teraz wie, że nie poprzestanie na akademii. Myśli też o poradniku dla rodziców. Będzie starała się o fundusze unijne i zamierza otworzyć przedszkole i szkołę prowadzone metodą Marii Montessorii.

- Bardzo chciałabym, aby moje dziecko chodziło właśnie do takiej szkoły, gdzie nie ma rywalizacji, a motywacją jest sukces - mówi.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska