- Urodziłem się w Toruniu, tam spędziłem dzieciństwo, tam studiowałem i mieszkałem. Kocham to miasto - wyznał artysta, obecnie mieszkaniec podtoruńskiego Lubicza.
Pokazał miasto, gdzie "gotyk na dotyk", poprzez jego architekturę, w panoramach i poprzez pojedyncze obiekty. Mamy Toruń przedstawiony różnymi technikami, a te świadczą o potencjale i talencie artysty.
Wystawa zgromadziła wielu widzów, w tym zaprzyjaźnione z galerią znane postacie, jak Alina Kapuścińska, wdowa po wybitnym polskim reportażyście, czy prof. Wiesław Dembski, twórca związany z Ciechocinkiem.
Elżbieta Pietrzykowska, kuratorka wystawy, jak zwykle zadbała o to, by wernisaż miał odpowiednią oprawę i klimat. Świetnie wpisywały się w ten wieczór piosenki do wierszy Edwarda Stachury w pięknym wykonaniu Marka Stawińskiego z Aleksandrowa Kujawskiego, oklaskiwanego nie tylko przez ciechocinian i kuracjuszy, ale też spore grono słuchaczy aleksandrowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którzy przyjechali na otwarcie wystawy. Wystąpiła też Wanda Wasicka z Nieszawy.
Jacek Kamiński, choć - jak mówi o sobie - jest toruniomaniakiem - maluje także inne miasta. Jego prace znajdują się w kolekcjach prywatnych w Polsce i zagranicą. - Wiem, że jedną z nich ma profesor Marek Belka. Dostał ją od kogoś w prezencie. Ale patrzy nie na Toruń, tylko na Gdańsk - dodaje z uśmiechem Jacek Kamiński.
Warto obejrzeć tę wystawę. Można obrazy kupić. Ekspozycja będzie czynna do końca sierpnia w galerii, mieszczącej się na trzecim piętrze Zakładu Przyrodoleczniczego w 22. Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym (ul. Wojska Polskiego 5).
Czytaj e-wydanie »