Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruńscy jogini wsparli represjonowanych Białorusinów

Marlena Przybył
nawołuje do wsparcia represjonowanych Białorusinów
nawołuje do wsparcia represjonowanych Białorusinów www.amnesty.org.pl
- Prawa człowieka łamane są tuż za polską granicą, w XXI wieku - alarmuje Amnesty International na temat trudnej sytuacji u naszych wschodnich sąsiadów. - Reagujmy!

- Po wyborach i demonstracjach 19 grudnia władze uwięziły ponad 700 osób, polityków, aktywistów, dziennikarzy - wyjaśnia Weronika Wolańska, działaczka toruńskiego oddziału Amnesty. - Około 30 osób nadal jest przetrzymywanych, inni musieli uciekać z rodzinnego kraju przed represjami.

Białorusini zwrócili się do międzynarodowych organizacji z prośbą o wsparcie materialne i duchowe.
W sobotę w ośrodkach w całym naszym kraju polscy jogini i joginki zbierali datki dla osób, które zmuszone były opuścić rodzinne strony i przebywają w tej chwili w Polsce. Ponadto wpierali ich mentalnie.

Więcej niż fitness

- Różnica pomiędzy jogą a innymi sportami jest taka, że joga podchodzi do człowieka jako całości, ciało, emocje i dusza są ze sobą powiązane i z nimi wszystkim pracujemy podczas zajęć - wyjaśnia nauczycielka jogi według Sivanandy, Patrycja Germain z toruńskiej szkoły "Shakti". - Filozofia tradycyjnej jogi opiera się też na tym, że wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni, ludzie i zwierzęta, dzielimy tę samą energię. Stąd podczas praktyki wzmacniamy siebie, ale też nasze środowisko.

Jak wyglądają zajęcia?
- Przy tradycyjnych ścieżkach, jak w przypadku ćwiczeń według Sivanandy, zajęcia obejmują całokształt jogi: relaksację, zajęcia oddechowe, które istotnie wpływają na naszą psychikę i oczywiście asany, jest też element śpiewania mantr oraz element medytacji poprzez koncentrację na oddechu - wymienia nauczycielka. - To coś więcej niż joga-fitness, na którą jest ostatnio spora moda, a która skupia się jedynie na ciele.

Każdy może pomóc, wystarczy kilka minut

Działaczki Amnesty podkreślają jak dużą wartość dla prześladowanych więźniów sumienia ma wsparcie innych osób.
- Oni bardzo doceniają każdy podpis pod petycją i też wsparcie jedynie myślami - przekonuje Katarzyna Czaplejewicz, studentka prawa. - Po wyjściu z więzienia, jeśli udaje się takie osoby uwolnić, są naprawdę wdzięczne za to, że nie czuły się osamotnione w swoich przekonaniach. Znaczna część więźniów zatrzymanych w grudniu na Białorusi została już uwolniona, pozostali wiedzą, co się dzieje i liczą na nasze wsparcie.

Chcesz wesprzeć naszych wschodnich sąsiadów w staraniach o sprawiedliwość, demokrację i wolność?
Możesz podpisać się pod specjalnym listem do prezydenta Aleksandra Łukaszenki przygotowanym przez Amnesty International - bliższe informacje dostępne są na stronie internetowej:
Amnesty dla Białorusi

- Naprawdę każdy podpis się liczy, chodzi o ich liczbę, która jest wymiernym dowodem na to, że los więzionych osób nie jest innym obojętny, a władza nie może czuć się bezkarnie - dodają działaczki. - Czasem zdążymy pomóc, czasem nie, ale radość każdej pojedynczej uwolnionej osoby i ich rodzin przekonuje nas, że nie wolno zrezygnować.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska