Wokół kolejnego etapu trasy średnicowej robi się nerwowo. Jeszcze trwa przetarg na generalnego wykonawcę trasy. Tymczasem droga, której budowa według szacunków może zajął półtora roku, powinna być gotowa i rozliczona do końca września 2015 r. Co się stanie, jeśli MZD nie dotrzyma terminu? Miasto wówczas może stracić unijne dofinansowanie dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego - ok. 30 mln zł.
Przypomnijmy: przetarg został ogłoszony w połowie grudnia. Koperty z ofertami pierwotnie miały zostać otwarte 3 lutego. Tak się nie stało. Termin został wydłużony o miesiąc. Z powodu dużego zainteresowania przetargiem. Drogowcy tłumaczyli, że ogłoszenie było oglądane w internecie ponad 11 tys. razy. A co najważniejsze, dostali ok. 400 pytań od firm zainteresowanych konkursem.
Czytaj także: Toruńska trasa średnicowa już nabiera kształtu
Już wiadomo, że kolejny termin jest nieaktualny. Składanie ofert zostało wydłużone do 17 marca. Czym teraz tłumaczy decyzję MZD? - Przetarg cieszy się olbrzymim zainteresowaniem potencjalnych wykonawców - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka MZD. - Wpłynęło do nas ponad 500 pytań o różnym stopniu szczegółowości i złożoności. Udzielenie na nie odpowiedzi wymaga weryfikacji, opinii oraz stanowiska projektanta, a także doprecyzowania szczegółów konstrukcyjnych, co wpłynęło na przesunięcie terminu otwarcia ofert.
Kolejny odcinek średnicówki będzie mieć 3 km. W pierwszym etapie powstanie jedna jezdnia, a w kolejnych latach zaplanowano jej rozbudowę o dodatkową nitkę. Docelowy układ będzie się składać z dwóch jezdni, każda po trzy pasy ruchu. Najtrudniejszym elementem projektu będzie budowa estakady nad torami kolejowymi i Skłodowskiej-Curie. Według szacunków trasa może kosztować 91,8 mln zł.
Czytaj e-wydanie »