Toruńskie Jajo, czyli Motoarena także... w Łodzi. Co na to władze Torunia?

Motoarena w Toruniu to już kawał żużlowej historii. Znają ją nie tylko kibice w Polsce, ale także w Szwecji, Wielkiej Brytanii czy Australii. To najnowocześniejszy (do tej pory) stadion żużlowy świata i zapewniający największy komfort oglądania widowisk. Przez dziesięć lat był areną niezapomnianych widowisk, nie tylko ligowych, ale także w mistrzostwach świata. To tutaj w tym sezonie zostaną wręczone medale najlepszym w Grand Prix 2019.

Oficjalnie to - Motoarena Toruń im. Mariana Rosego. Ale każdy kibic powie po prostu - Motoarena i wiadomo, że chodzi o Toruń. Sama nazwa powstała nieco przypadkowo, bo używano jej roboczo w trakcie budowy. Były pomysły na bardziej wymyślne nazwy, rozważano jej sprzedaż sponsorowi. W końcu Miejski Ośrodek Sportu Rekreacji zorganizował nawet plebiscyt. Do wyboru były: Speedway Stadion, Moto-Arena, Motodrom, Speedway-Arena, Toruńskie Jajo, Stadion Żużlowy im. M. Rose. Kibice nadsyłali także swoje propozycje.

Ostatecznie jednak Motoarena naturalnie weszła do sportowego obiegu i dziś nikt sobie nie wyobraża innej nazwy. Coś jak Hungaroring w Budapeszcie, który zna każdy fan Formuły 1.

Stadion został wybudowany za ponad 100 milionów złotych, w tym roku świętuje swoje dziesiąte urodziny. Imprezę mąci nieco fakt niespodziewanej konkurencji. Oto w Łodzi dobiegła końca budowa nowego stadionu żużlowego. Z zewnątrz jest bardzo podobny, ma także zadaszenie, choć tylko jedno piętro trybun. Nie tylko wygląd łączy oba stadiony. W Łodzi wstępnie nazwano go Moto-Arena.

Co na to w Toruniu? Właścicielem stadionu jest miasto. Nikt nie zamierza stawiać łodzian pod ścianą czy grozić prawnymi krokami, ale... nieoficjalnymi kanałami sondowano sytuację w Łodzi.

- Toruński stadion przez dziesięć lat istnienia wyrobił sobie cenną markę. W ostatnich latach odbyły się na nim najważniejsze imprezy żużlowe na świecie, m.in. rundy cyklu Speedway Grand Prix i Speedway European Championship. Zawody na Motoarenie Toruń im. Mariana Rosego od początku jej istnienia zbierały wysokie oceny od kibiców, zawodników czy relacjonujących imprezy dziennikarzy. Uważamy, że kibice słysząc nazwę "Motoarena", wyrobioną przez lata markę w kraju i na świecie, jednoznacznie będą ją kojarzyć z Toruniem - takie jest oficjalne stanowisko Torunia, wyrażone przez Magdalenę Stremplewską, rzecznik prasowego prezydenta miasta.

Wątpliwości nie brakuje zresztą w samej Łodzi. - Ktoś nazwał obiekt Moto Arena, a przecież taką nazwę nosi żużlowy stadion w Toruniu. Jak zapraszamy kogoś na naszą Moto Arenę, ludzie myślą, że Orzeł organizuje zawody w Toruniu. Trzeba wymyślić nową nazwę, którą będzie nosić stadion żużlowy w Łodzi - przekonuje Witold Skrzydlewski, prezes miejscowego Orła Łódź.

W Łodzi dowiadujemy się, że stadion żużlowy oficjalnie nie ma jeszcze nadanej nazwy. MotoArena faktycznie zaczęła funkcjonować w urzędowych pismach, ale to robocza nazwa. Jedna z gazet nawet w tym tygodniu ogłosiła konkurs dla czytelników na nową nazwę żużlowego obiektu. Wygląda więc na to, że wkrótce Motoarena znowu będzie tylko jedna - ta oryginalna w Toruniu.

• Motoarena Toruń - ukończona w 2009 roku, koszt 110 mln zł, ilość miejsc - 15 500, zadaszenie pełne, łącznie z torem.
• Motoarena Łódź - ukończona w 2018 roku, koszt 45 mln zł, ilość miejsc - 10 400, zadaszenie tylko nad trybunami