Toto Wolff przyznał, że ceni Holendra za zdobycie przez niego dwukrotnie tytułu mistrza świata F1. Dodał także, że nie ma do niego żadnych pretensji o to, że już dwa razy zepchnął z najwyższego miejsca na podium Brytyjczyka Lewisa Hamiltona.
"Max jest bardzo dobrym kierowcą, wygrywa, bo rywale są od niego wolniejsi" - przyznał Wolff.
Szef zespołu Mercedes ujawnił, że plotki o jego "nienawiści" do holenderskiego kierowcy pojawiły się w momencie, gdy... media opisały, jak przebiegał wybór niani dla jego syna Jacka. O posadę starała się także Holenderka, której jednak nie zatrudniono. Później kobieta stwierdziła, że nie została wybrana tylko dlatego, że jest właśnie rodaczką Verstappena.
"Zapytałem ją nawet dlaczego tak pomyślała i to ogłosiła, że odpadła, gdyż ja nienawidzę Maxa Verstappena. Odpowiedzi nie otrzymałem... A ja naprawdę lubię Maxa" - powiedział Wolff w wywiadzie dla "De Telegraaf".
Austriak dodał także, że generalnie "lubi" ludzi z umiejętnościami Verstappena. "Max w połączeniu ze swoim samochodem jest mistrzem. Bardzo dojrzał i już nie popełnia błędów" - zakończył Wolf.
