Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia na budowie. Ściana domu w Józefowie zabiła dwie osoby (szczegóły)

Małgorzata Goździalska
Dramat przeżywają właściciele budowanego domu i ich rodzina - na budowie zginęły dwie osoby
Dramat przeżywają właściciele budowanego domu i ich rodzina - na budowie zginęły dwie osoby Fot. Wojciech Alabrudziński
Runęła ściana starego domu i zabiła dwie osoby. W piątek 27 marca na budowie w Józefowie doszło do tragedii. Trzeci pracownik jest ranny, został odwieziony karetką do szpitala.

Tragedia w Józefowie

Wypadek wydarzył się tuż po godzinie 10 podczas robót na budowie domu Agnieszki i Roberta Sz. w Józefowie (gm. Izbica Kujawska).

Nowy dom był wznoszony w miejscu, gdzie stał stary budynek. Ściany starej konstrukcji przylegały do nowych fundamentów i murów. Gdy doszło do tragedii, na budowie były cztery osoby - majster, jego pomocnik, murarz oraz właściciel budowanego domu.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w charakterze pomocnika pracował teść Roberta Sz. Mieszkańcy mówią także, iż zaangażowany był również jego wujek, ale tej informacji nie udało nam się potwierdzić.

Gdyby nie podkop

Stara ściana runęła, gdy pracujący na budowie robotnicy wykonywali podkop przy murze starego domu. - Wszystko wskazuje na to, że podkop miał związek z zamiarem wykonania podpiwniczenia - powiedział nam Bogumił Różański, inspektor z Powiatowego Nadzoru Budowlanego we Włocławku. Wiadomo też, że ściana, która runęła na robotników, powinna być wcześniej rozebrana. Tymczasem wygląda tak, jakby w nowym domu miała pełnić rolę ścianki działowej.

Pod gruzami na budowie w Józefowie zginęły dwie osoby: 55-letni Ireneusz K. i 54-letni Zbigniew M. Strażacy z OSP w Izbicy Kujawskiej, którzy przyjechali na miejsce tragedii jako pierwsi, z ruin wydobyli ich zwłoki.

Szczęśliwie ocalony

Trzeci z robotników, 57-letni Marian K. cudem uniknął śmierci. Był w takiej odległości, że spadła na niego tylko część muru. - Mimo że został poważnie poturbowany, wraz ze czterema zastępami strażaków ruszył na pomoc współpracownikom znajdującym się pod gruzami, uczestniczył w odgruzowywaniu terenu budowy - opowiadał nam Dariusz Politowski, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku.

Ostatecznie 57-letni Marian K. został odwieziony do włocławskiego szpitala. - Ma obrażenia głowy i klatki piersiowej. Jego życiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo - uspokajali po południu lekarze ze Szpitala Wojewódzkiego. Wszystko więc wskazuje na to, że wyjdzie cało z tej tragedii.

Nic nie stało się Robertowi Sz. Zaraz po wypadku był przesłuchiwany przez policjantów z Komendy Miejskiej we Włocławku.

Kto jest winien?

Trwa ustalanie przyczyn tragedii. Z informacji, które uzyskaliśmy w Państwowej Inspekcji Pracy we Włocławku wynika, że budowa była prowadzona sposobem gospodarczym. - Inwestor nie zatrudniał firmy, lecz osoby fizyczne - powiedział nam inspektor pracy Jarosław Stuczyński. To oznacza, że PIP prawdopodobnie nie będzie dalej zajmował się tym wypadkiem.

Powiatowy Nadzór Budowlany sprawdził, że dokumentacja budowy jest kompletna. - Inwestor, czyli Robert Sz. miał pozwolenie na budowę - uspokaja inspektor Bogumił Różański. - Powiadomił też nadzór budowlany o rozpoczęciu robót. Był wyznaczony kierownik budowy.

Wszystko jednak wskazuje, że prace były prowadzone niezgodnie z dokumentacją. Projekt nie przewidywał, na przykład, wykonania podpiwniczenia domu. Dlaczego w takim razie robotnicy przystąpili do tych prac? Na to i inne pytania odpowie śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Radziejowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska