Zbigniew W. ze Skarpy

chciał pomóc mieszkance Drożdzienicy, której samochód wypadł z drogi. Na zdjęciu druh Jakub Greń z OSP Kamień
(fot. Barbara Zybajło-Nerkowska)
Dramat rozegrał się na drodze w miejscowości Dąbrówka (gmina Kamień Krajeński) tuż po godz. 9.00.
Droga Sławęcin-Dąbrówka była bardzo śliska, co potwierdzają mieszkańcy i strażacy. - Szklanka - komentowali ludzie.
Zbigniew W. ze Skarpy jechał w stronę Dąbrówki. Tuż przed zakrętem, za którym jest wieś, zobaczył samochód w rowie. Zatrzymał się, wysiadł z żoną, żeby pomóc i w tym momencie najechało na niego audi. Mieszkaniec Skarpy poniósł śmierć na miejscu.
- To mój szwagier - mówi Jan Morawski z Dąbrówki, który czekał obok miejsca zdarzenia, aż przyjedzie karawan. - Wracali z Chojnic, myślałem, że wjadą do mnie na kawę. Tu rano na jezdni był sam lód. Straszne, nie mogłem uwierzyć w tę tragedię.
26-letni kierowca audi był trzeźwy. Został zatrzymany przez policję do wyjaśnienia.
Mieszkance Drożdzienicy w gminie Kęsowo, która wpadła do rowu, na szczęście nic się nie stało, choć na początku wszystko wyglądało groźnie, bo samochód obróciło na jezdni. Jej wóz nie spadł ze skarpy, tylko zatrzymał się na krzakach. - Wyszłam sama przez bagażnik - mówi kobieta. - Nawet nie wiedziałam, że tam za zakrętem wydarzył się wypadek.
Droga na Dąbrówkę była zablokowana. Około godz. 11.00 pojawił się prokurator. O godz. 12.30 drogę odblokowano, ale trzeba jeszcze czekać, aż z poboczy zostaną usunięte samochody.